Najwcześniej za miesiąc możliwe będzie obniżenie rachunków za energię. Na razie lokalne budżety dopłacają do interesu - informuje w poniedziałkowym wydaniu "Rzeczpospolita". Ceny prądu dla samorządów wzrosły nawet o kilkadziesiąt procent.
Gazeta zwróciła uwagę, że choć pod koniec grudnia ubiegłego roku uchwalono ustawę, która miała gwarantować ceny energii z czerwca 2018 roku, to na razie niewiele się zmieniło. "Samorządy albo płacą faktury, w których ceny są takie, jakie wynikają z umów podpisanych w grudniu, albo niewiele niższe, pomniejszone o zniesione przez rząd opłatę przejściową czy podatek akcyzowy" - czytamy.
Wyższe rachunki za prąd
Tylko w styczniu i lutym łódzkie jednostki zapłaciły o 2 miliony złotych więcej. - Za te pieniądze moglibyśmy naprawdę wiele dobrego zdziałać dla mieszkańców, ale musimy płacić za energię, która miała być tańsza - wskazał w rozmowie z "Rz" Tomasz Trela, wiceprezydent Łodzi. O 67 procent wyższe faktury napływają również do urzędu w Rzeszowie. - Do dziś nie ma żadnych konkretów, a faktury, które spływają do urzędu są wyższe o 67 procent, tak jak to wynikało z przetargu rozstrzygniętego pod koniec 2018 roku - poinformował w rozmowie z gazetą Maciej Chłodnicki, rzecznik prasowy prezydenta Rzeszowa. Podał, że w 2018 roku miasto za prąd zapłaciło 12,8 miliona złotych, w 2019 roku – gdyby ceny utrzymały się na poziomie zaproponowanym przez dostawcę – byłoby to o 8,7 miliona złotych więcej.
Zwrot kosztów
Gazeta wskazała, że zgodnie z przyjętymi przez rząd regulacjami to, co samorządy za prąd przepłaciły do stycznia 2019 roku, ma im zostać zwrócone. - Liczymy jednak na to, że premier spełni obietnice i zmusi dostawcę do obniżenia cen, a obecne kwoty uwzględniające podwyżki zostaną zaliczone na poczet przyszłych faktur - podkreślił rzecznik Rzeszowa. Zgodnie z grudniową ustawą, różnica między ceną zakupu energii, a ustaloną ustawą ceną sprzedaży będzie sprzedawcom rekompensowana ze specjalnego funduszu, zasilonego między innymi pieniędzmi ze sprzedaży dodatkowej puli uprawnień do emisji CO2. Resort ciągle nie wydał jednak rozporządzenia, które miałoby szczegółowo pokazać, jak realizować zapisy ustawy. Zastrzeżenia do ustawy zgłaszała zresztą Komisja Europejska, stąd potrzebna była nowelizacja przepisów, która została już podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Oczekiwanie na rozporządzenie
Projekt rozporządzenia wykonawczego do ustawy o cenach prądu Ministerstwo Energii opublikowało w połowie marca. Rozporządzenie przede wszystkim zawiera formuły do określenia kwot rekompensat dla sprzedawców prądu za utrzymanie zeszłorocznych cen. Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", obecnie rozporządzenie, które jest dosyć skomplikowane, jest konsultowane i prawdopodobnie wejdzie w życie później niż 1 kwietnia. "Niemniej, od czasu jego ogłoszenia dostawcy energii mają 30 dni na zmianę umów ze swoimi klientami i obniżenie im cen" - dodano. W założeniu rozwiązania z rozporządzenia będą obowiązywać wstecznie od 1 stycznia, a sprzedawcy energii będą musieli się do niego dostosować także wstecznie, czyli rozliczyć się z odbiorcami, jeśli cena, po której sprzedawali od 1 stycznia, nie odpowiada tej z ustawy.
Autor: mb / Źródło: Rzeczpospolita, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock