Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali we wtorek dziesięć osób związanych ze sprzedażą jednostek uczestnictwa funduszy z grupy W Investments - dowiedział się tvn24.pl. W wyniku działania grupy ponad dwa tysiące osób miało stracić 600 milionów złotych.
- Podejrzewamy, że te dziesięć osób działało w zorganizowanej grupie przestępczej, która swoim schematem działania przypominała piramidę finansową. Teraz zatrzymani trafią na przesłuchania do Prokuratury Regionalnej w Łodzi, z którą prowadzimy śledztwo - poinformował w rozmowie z tvn24.pl rzecznik prasowy służby antykorupcyjnej Temistokles Brodowski.
- To sprawa rozwojowa, nie skończy się na dziesięciu dziś zatrzymanych osobach - usłyszeliśmy w CBA.
Oferta Domu Maklerskiego W Investments była adresowana do zamożnych inwestorów. Twórca W Investments - również dziś zatrzymany Piotr W. - oferował klientom inwestycje w ziemię rolną, lasy, a nawet w ekskluzywne domy starców. Jednostki uczestnictwa funduszy pomagały sprzedawać banki, w tym Alior Bank.
Brak zysków
Inwestycja nie przyniosła klientom spodziewanych zysków. Według branżowych mediów krach nastąpił w 2016 roku, gdy inwestorzy postanowili masowo sprzedać swoje certyfikaty.
Wkrótce również doniesienie do prokuratury złożył Alior Bank. Doniesienie trafiło do doświadczonej prokurator w sprawach gospodarczych z łódzkiej prokuratury regionalnej, a śledztwo objęła nadzorem Prokuratura Krajowa.
Jak informował wiosną 2018 roku "Puls Biznesu", do sądu trafił również pozew zbiorowy wobec Alior Banku. Około stu osób czuje się oszukanych przez doradców inwestycyjnych, którzy oferowali kupno jednostek W Investments.
"Znamiona klasycznej piramidy finansowej"
We wtorkowym komunikacie CBA możemy przeczytać, że w toku śledztwa ustalono, iż w wyniku działania grupy ponad dwa tysiące osób straciło 600 milionów złotych. Natomiast szkody w mieniu funduszy oszacowano na co najmniej 90 milionów złotych.
Agenci prowadzący śledztwo ustalili, że zatrzymani wyłudzali od kolejnych osób pieniądze pod pozorem dalszego, wysokooprocentowanego inwestowania z gwarancją zwrotu środków. "Jak się okazało, ewentualne wypłaty dla osób rezygnujących z inwestycji nie pochodziły z wypracowanego zysku, lecz z wpłat kolejnych naciągniętych osób" - podano. Minimalna kwota inwestycji wynosiła 40 tysięcy euro. "W toku postępowania ujawniono, że celem grupy było wyłudzenie od inwestorów znacznych środków pieniężnych, a następnie wycofanie działalności z ryku finansowego, ogłaszając upadłość. Działania takie noszą znamiona klasycznej piramidy finansowej" - czytamy w komunikacie CBA.
Autor: Robert Zieliński / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: CBA