Myślę, że zostanie przyjęte rozwiązanie, które jeszcze faktycznie rozszerzy, może nawet o kilkaset tysięcy osób grupę beneficjentów nowego świadczenia dla niepełnosprawnych - powiedział na antenie TVN24 sekretarz stanu w kancelarii premiera Łukasz Schreiber.
Sejm uchwalił w piątek ustawę, która zakłada przyznanie świadczenia uzupełniającego w kwocie 500 zł osobom niezdolnym do samodzielnej egzystencji. Przyjęta została też poprawka klubu PO-KO dotycząca zasad uprawniających do świadczenia. Projekt przedstawiony przez rząd przewidywał, że o dodatek będą mogły wnioskować te osoby, które nie mają prawa do żadnych świadczeń pieniężnych finansowanych ze środków publicznych, lub które otrzymują świadczenia nieprzekraczające kwoty najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy.
Od marca tego roku wynosi 1100 zł brutto. Poprawka klubu PO-KO przyjęta przez Sejm przewiduje, że do tej kwoty nie byłby wliczany m.in. dochód z emerytur, rent z tytułu niezdolności do pracy i rent rodzinnych.
Rozszerzenie
Do poprawki PO-KO odniósł się na antenie TVN24 sekretarz stanu w kancelarii premiera Łukasz Schreiber. Polityk zdradził, że zmiana ustawy w przyszłym tygodniu w Senacie jest "możliwa".
- Decyzja, która została podjęta przez Sejm, tutaj także na osobistą interwencję prezesa Jarosława Kaczyńskiego, to był taki sygnał, że przeanalizujemy całą sprawą jeszcze raz - mówił.
- Tamta poprawka wyklucza osoby w KRUS-ie, a więc jest niekonstytucyjna - dodał. Według Łukasza Schreibera jest ona też "źle legislacyjne napisana".
- Myślę, że ten zbieg z rentą rodzinną zostanie tutaj także przyjęty i myślę, że będzie przyjęte rozwiązanie, które jeszcze faktycznie rozszerzy, może nawet o kilkaset tysięcy osób (grupę beneficjentów nowego świadczenia - przyp. red) - zaznaczył. Dopytywany przez Agatę Adamek potwierdził, że ma być to rozwiązanie "dochodowe".
"Decyzja podjęta na gorąco"
- Poprawka przyjęta na ostatnim Sejmie, poprawka Platformy Obywatelskiej, jest całkowicie nieskuteczna. Przeanalizowaliśmy tę sprawę. Ona nikomu nic nie daje, więc nie ma komu czegokolwiek w tej chwili odbierać, ponieważ ta poprawka nikomu nic dodatkowego nie dała - powiedział natomiast w radiowej Jedynce wicepremier Jacek Sasin. Przyznał, że poprawka został poparta też przez część posłów Prawa i Sprawiedliwości. - Tak, ponieważ pod wpływem dyskusji rzeczywiście uznaliśmy, że być może warto więcej osób wspomóc, ale to była decyzja podjęta na gorąco na sali sejmowej - mówił Sasin. - Natomiast po analizie okazuje się, że ta poprawka nikomu nic nie dała. Wprowadziła tylko nierówność pomiędzy emerytów z ZUS i z KRUS. Jednym chciała coś dać, innym nie - podkreślił wicepremier. - Przygotujemy w tej chwili w Senacie propozycje zmian, które znacząco rozszerzą liczbę osób, które to świadczenie dostaną. Mam tu (na myśli) szczególnie to, co postulują środowiska osób niepełnosprawnych, czyli niewliczanie do tego kryterium dochodowego renty rodzinnej. To było postulowane i to rzeczywiście stanie się faktem - zapowiedział wicepremier.
Dodał, że będą również inne rozwiązania, które znacząco zwiększą liczbę osób mogących skorzystać z tego świadczenia.
500 plus dla niepełnosprawnych
O świadczenie w kwocie 500 zł miesięcznie będą mogły wystąpić osoby, które ukończyły 18 lat i mają orzeczenie o niezdolności do samodzielnej egzystencji (chodzi o orzeczenia o: całkowitej niezdolności do pracy i samodzielnej egzystencji; o niezdolności do samodzielnej egzystencji; o całkowitej niezdolności do pracy w gospodarstwie rolnym i niezdolności do samodzielnej egzystencji; o całkowitej niezdolności do służby i samodzielnej egzystencji).
Aby otrzymać świadczenie, trzeba będzie złożyć wniosek do ZUS lub do innego organu wypłacającego świadczenia emerytalno-rentowe. Dodatek w wysokości 500 zł będzie przysługiwać od miesiąca, w którym przyjęto prawidłowo złożony wniosek.
Świadczenie i koszty obsługi mają być finansowane z pieniędzy Solidarnościowego Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych. Przewidziano także możliwość udzielenia pożyczki SFWON przez Fundusz Pracy oraz przekazywanie mu dotacji z budżetu państwa.
Ustawa ma wejść w życie 1 października.
Kontrowersje i protest
W ubiegłym tygodniu Iwona Hartwich, liderka zeszłorocznego protestu niepełnosprawnych w Sejmie, skrytykowała na antenie TVN24 projekt, który wpłynął do Sejmu. Stwierdziła, że "ustawa dla osób z niepełnosprawnościami jest bardzo krzywdząca, niesprawiedliwa społecznie".
- Uznano, że kwota 1600, czyli już z tym dodatkiem 500 złotych, to jest kwota wystarczająca na życie dla osoby niepełnosprawnej. Może przypomnę, że te osoby nie mają asystenta, a asystent dzisiaj to jest kwota mniej więcej dwa tysiące złotych, godzina rehabilitacji to jest od 100 do 120 złotych - mówiła Hartwich.
Dodatkowego świadczenia dla osób niepełnosprawnych domagali się opiekunowie osób niepełnosprawnych i ich podopieczni podczas protestu, który trwał od 18 kwietnia do 27 maja 2018 roku. Chcieli oni zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenia dodatku "na życie", zwanego też "rehabilitacyjnym" dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie.
Autor: mp / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock