Obserwując targi technologii telekomunikacyjnych w Barcelonie można dojść do wniosku, że producenci smartfonów i tabletów doszli już do ściany. Urządzenia są oczywiście coraz szybsze i mają coraz większe ekrany, ale trudno dostrzec, nawet na tych prestiżowych targach, przełomowych i innowacyjnych rozwiązań. Wydaję się, że największym wyzwaniem pozostaje stworzenie baterii, która to wszystko "udźwignie".
Mobile World Congress w Barcelonie to największe i najbardziej prestiżowe targi w branży. Impreza, która potrwa od 27 lutego do 2 marca gromadzi w tym roku ok. 2,2 tys. wystawców.
Emocje wzbudzają przede wszystkim premiery najnowszych smartfonów i tabletów najważniejszych producentów (oprócz Apple, które tradycyjnie omija imprezę szerokim łukiem).
Bez zaskoczenia
Kilka z premier mamy już za sobą. Na razie bez technologicznego przełomu. Jeszcze w weekend, przed oficjalnym rozpoczęciem imprezy, swoje produkty pokazały takie firmy jak BlackBerry, Samsung, Huawei czy Nokia. I niczym specjalnym nie zaskoczyły, choć Nokia zaprezentowała odświeżoną wersję kultowego modelu 3310.
- Wśród telefonów, które zostały pokazane nie było takiego, który byłby szczególnie zaskakujący. Tendencją w tej chwili jest to, żeby ekran w smartfonie wypełniał prawie cały jego przód. Zmieniają się również proporcje ekranu, z 16:9 na 18:9. Będą też znikały przyciski. I to jest taki największy trend - mówił w TVN24 BiS Paweł Pilarczyk z PCLab
Zgadza się z nim dr Mikołaj Pindelski z SGH. - To są bardziej pewne usprawnienia niż innowacje - podkreślał w TVN24 BiS.
W poszukiwaniu idealnej baterii
Ale zaznacza jednocześnie, że szykuje się przełom. - Nastąpi on w momencie, kiedy urządzenie zacznie łączyć w sobie wszystkie inne otaczające nas urządzenia. Do tego jest nam potrzebny szybszy internet i wydajniejsze baterie, które będą ładować się wszędzie i zdalnie - wyjaśniał.
Jak dodał teraz trwają poszukiwania nowych standardów, które są potrzebne, żeby wszystko zacząć ze sobą łączyć. - Nasze urządzenia mogą być ładowane np. na przystanku, podczas czekania na autobus Mogą być też ładowane za pomocą promieni słonecznych - mówił Pindelski.
Zwrócił uwagę, że teraz każdy ma smartfon z szerokimi możliwościami jego wykorzystania. - Jednym z największych problemów nastolatków jest to, że nie mają przy sobie internetu i telefonu, a nie to, że nie mają pracy. W zasadzie jesteśmy absolutnie skazani na smartfony. To jest technologia nierozerwalnie z nami związana, która musi się z nami rozwijać - mówił. Jak dodał, na razie urządzenia mobilne nam pomagają, ale jeszcze wkrótce ich rola może się znacząco zmienić. - Coraz bardziej będziemy szli w kierunku tego, że urządzenia będą podejmowały za nas pewne decyzje. Będą np. znały nasze gusta i wybierały nam to, co chcemy założyć. Już teraz nasze smartfony znają nas lepiej niż nasi partnerzy życiowi - tłumaczył.
Autor: tol/gry / Źródło: TVN24 BiS