Udziałowcy Tesli pozywają prezesa firmy Elona Muska po zapowiedzi wycofania jej z giełdy. Oskarżają go między innymi o manipulowanie wartością akcji Tesli i kłamstwa na temat funduszy przeznaczonych na wykup firmy - poinformowała w poniedziałek agencja Bloomberga. Sam Musk na blogu Tesli wyjaśnił, że od tygodni prowadzi rozmowy z państwowym funduszem majątkowym Arabii Saudyjskiej, aby sfinansować transakcję wykupu akcji.
We wtorek Musk ogłosił na Twitterze, że rozważa wycofanie Tesli z giełdy, płacąc 420 dolarów za akcję. Dodał, że ma już zabezpieczone środki na ten cel. W reakcji na ten wpis ceny akcji spółki poszybowały o kilkanaście procent.
Pozwy
Pozew w związku z tą sprawą wpłynął do sądu w San Francisco w ubiegły piątek. Według jednego z powodów Musk celowo podał informacje o planowanym wycofaniu Tesli z giełdy, by podbudować wartość akcji i odstraszyć krótkoterminowych inwestorów.
Autor innego pozwu, który również wpłynął do sądu w San Francisco, argumentuje, że ponad 12 banków i innych instytucji finansowych zadeklarowało, iż nie ma informacji o żadnych depozytach, które mogłyby posłużyć jako fundusze do planowanego przez Muska wykupu Tesli z giełdy. Inwestor Kalman Isaacs, który zdecydował się wnieść do sądu sprawę przeciwko Muskowi, podkreśla, że to właśnie deklaracje prezesa Tesli na temat funduszy na wykup firmy wzbudziły największe poruszenie na rynku.
- Ponieważ Musk w istocie nie posiada tych funduszy, wydał fałszywe oświadczenie na ten temat, które wprowadziło w błąd krótkoterminowych inwestorów. Mylące informacje zmusiły ich do zakupu akcji po sztucznie zawyżonych cenach - tłumaczy. Musk jest największym udziałowcem spółki i obecnie kontroluje 20 proc. akcji.
Rozmowy z Arabią Saudyjską
Sam Musk, po dniach spekulacji i sprzecznych doniesień, przerwał milczenie w poniedziałek po południu czasu polskiego. Na blogu Tesli wyjaśnił, że od tygodni prowadzi rozmowy z państwowym funduszem majątkowym Arabii Saudyjskiej, aby sfinansować transakcję wykupu akcji. Według szacunków mediów może ona kosztować od 50 do nawet 70 mld dolarów.
Fundusz inwestycyjny Arabii Saudyjskiej kupił ostatnio 5 proc. akcji Tesli i ma wspierać wycofanie spółki z nowojorskiego parkietu.
Pod nadzorem regulatora
Według Bloomberga postępowanie Tesli stanie się wkrótce też przedmiotem dochodzenia Amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, która sprawdzi, czy deklaracje Muska na Twitterze w związku z rzekomym posiadaniem funduszy na wykup firmy miały charakter wiążący. Bloomberg donosi, że w przygotowaniu są kolejne pozwy od inwestorów Tesli, które w przyszłości mogą zostać połączone w jedno postępowanie. Zdaniem pozywających Elona Muska inwestorów prezes Tesli "przygotował plan działania mający za zadanie zwodzić udziałowców".
Autor: tol//sta / Źródło: PAP, The Verge, Bloomberg