Smartfony znad Wisły rozpychają się na rynku. Polak potrafi?

Lark, MyPhone, Pentagram, Kruger&Matz, GoClever – polskie firmy produkujące smartfony

Lark, MyPhone, Pentagram, Kruger&Matz, GoClever – to nie są nazwy zachodnich koncernów, tylko polskich firm produkujących smartfony i tablety. Marki znad Wisły coraz bardziej rozpychają się na krajowym rynku, ale czy mają jakiekolwiek szanse w starciu ze światowymi gigantami?

Urządzenia polskich firm produkujących smartfony kojarzą się nam zazwyczaj z dyskontami, na których półkach często lądują.Nazywane są B-brandami (markami B), dlatego, że od produktów czołowych światowych koncernów dzieli ich co najmniej jeden poziom. Ale czy wrzucanie wszystkich B-brandów do jednego worka nie jest zbyt krzywdzącym posunięciem?

Nie zachwycały

Jeszcze niedawno niewiele osób, przy wyborze nowego telefonu, brało po uwagę zakup smartfona polskiego producenta. I nie ma się czemu dziwić. Rodzime marki produkowały słuchawki, które nie zachwycały, zarówno pod względem wizualnym jak i funkcjonalnym. Wiele do życzenia pozostawiało również oprogramowanie, bo podzespoły były słabszej jakości.

Obecnie jednak wiele telefonów polskich producentów aspiruje do poziomu urządzeń oferowanych przez liderów rynku i wielu udaje się im dorównać. Z zastrzeżeniem, że weźmiemy pod uwagę urządzenia mobilne znajdujące się w tym samym przedziale cenowym. Bo flagowe modele Apple, Samsunga i HTC to dla polskich marek wciąż niedościgniona liga.

Na razie polskie marki z tymi zagranicznymi mogą konkurować przede wszystkim ceną. To główny czynnik, dla którego jesteśmy w stanie odmówić sobie znanego logo na obudowie po to, aby wyposażyć się w sprzęt nieznanej szeroko marki.

Jakie ceny?

Smartfon MyPhone Infinity 3G ma 4,7 calowy ekran, aparat 8 Mpix i z obu stron obudowany jest szkłem Gorilla Glass 3, czego nie powstydziliby się nawet najwięksi producenci. Jego koszt to ok. 700 zł.

Tyle samo musimy zapłacić za Pentagram Monster X5 Pro. Co dostaniemy w zamian? Pięciocalowy wyświetlacz, aparat 13 Mpix i superwytrzymałą baterię 6000 mAh.

Kruger&Matz Live 2 za ok 630 zł to dobrze leżący w dłoni smartfon, obsługujący szybką transmisją danych LTE. Wbudowaną pamięć 4GB możemy rozszerzyć poprzez kartę Micro SD aż do 32 GB.

Nieco tańszy jest Lark Cirrus 5 (ok. 420 zł). Jest to dość spory telefon o długości 15 cm i grubości 11,3 mm. Ekran ma przekątną 5 cali, jednak jego rozdzielność (540x960) nie należy do najwyższych. Na pokładzie tego urządzenia znajdziemy także aparat 5 Mpix.

- Polskie marki okopały się raczej w segmencie nisko lub średnio budżetowych smartfonów, bo takie urządzenia sprzedają się na rynku najlepiej. Dobra pozycja m.in. Windows Phone oraz Microsoftu w naszym kraju, który zdobywa rynki głównie słabszymi sprzętami, pokazuje że to właśnie tańsze smartfony cieszą się u nas największym zainteresowaniem - tłumaczy w rozmowie z tvn24bis.pl Jakub Szczęsny z serwisu AntyWeb.

Należy pamiętać, że polski producent na swoich urządzeniach musi również zarobić, a nie udałoby mu się tego zrobić sprzedając drogie produkty.

- Polskie firmy prowadzą intensywne działania mające na celu zbudowanie silnych, własnych marek. Chcą, by za kilka lat klient wszedł do sklepu i powiedział np.: „o, to jest Kruger&Matz. Lubię ich produkty”. To zadanie nie jest łatwe, ponieważ głównym wyróżnikiem w przypadku produktów polskich marek jest właśnie cena. A klienci, którzy kierują się głównie tym kryterium niekoniecznie są wierni markom. Podczas kolejnych zakupów mogą zadecydować znowu portfelem - mówi tvn24bis.pl Mateusz Nowak z serwisu Spider’s Web.

Czy warto kupić?

Szczęsny uważa, że urządzenia polskich firm nie odstają od reszty pod względem technicznym. Twierdzi, że obudowy są bardzo dobrej jakości, a podzespoły, które lądują w takich produkcjach to te same, które są wykorzystywane u wiodących producentów.

Zdaniem Nowaka, w przypadku systemu Windows Phone, różnic w oprogramowaniu nie ma prawie wcale, ale w przypadku Androida różnice między oprogramowaniem w urządzeniami zagranicznych i polskich marek zauważy nawet mniej zaawansowany użytkownik.

- Dzieje się tak dlatego, że więksi globalni producenci próbują się wyróżnić na tle konkurencji własnymi modyfikacjami Androida, ekskluzywnymi aplikacjami i oferowanymi za darmo usługami, które dla innych klientów są płatne - mówi Nowak.

Dla Szczęsnego to, że polscy producenci nie wprowadzają modyfikacji w Androidzie jest zaletą. - Wariacje w Androidzie, którymi przeładowane są niektóre urządzenia znanych na rynku producentów, niekorzystnie wpływają na ich wydajność. Z kolei wśród polskich producentów panuje trend na niemalże "czystego", pozbawionego głębszych modyfikacji Androida. W przypadku takich urządzeń możemy się jedynie spodziewać różnego zestawu aplikacji otrzymanych na starcie - zaznacza.

Według Jana Blinstruba, redaktora naczelnego Komórkomania.pl, oprogramowanie jest najsłabszą stroną polskich marek. - System zwykle nie jest aktualizowany do nowszych wersji, a usuwane są wyłącznie błędy i wprowadzane krytyczne poprawki. Ze świeczką można szukać B-brandowych urządzeń z najnowszą wersją Androida i wciąż zdarzają się irytujące softowe bugi, czyli błędy w oprogramowaniu. Uczciwie trzeba jednak zaznaczyć, że jest ich mniej, niż wcześniej, bo coraz częściej oprogramowanie jest poprawiane i modyfikowane przez zespół programistów w Polsce - mówi Blinstrub.

Michał Milc z grupy techManiaK.pl zwraca uwagę, że polscy producenci lepiej znają swój ojczysty rynek, dlatego mogą lepiej wpisać się w oczekiwania Polaków, np. zadbać o kompatybilność z siecią dostarczającą darmowy dostęp do internetu mobilnego.- Mogą też pozwolić sobie na lepszą jakość usług gwarancyjnych. Czy z tego faktycznie korzystają, to już zupełnie inna kwestia - dodaje.

Gotowe rozwiązania

Proces powstawania polskiego smartfona nie jest zbyt wyrafinowany. Mówiąc wprost, telefony są po prostu kupowane od chińskich dostawców w niezmienionej postaci. Następnie dodaje się własny branding, zdarza się, że wprowadzane są hardware'owe modyfikacje. Modyfikowane jest także oprogramowanie.

- Po tym, jak już polski producent „dobije targu” z Chinami, optymalizuje oprogramowanie, dodaje coś od siebie. Takie oprogramowanie po premierze smartfona należy również w miarę możliwości rozwijać. Trzeba również utrzymywać serwis i pomoc techniczną. Klienci polskich marek otrzymują na każdy taki telefon gwarancję - wyjaśnia Szczęsny.

Większe polskie marki, które współpracują z domami projektowymi i fabrykami w Azji mogą brać udział w fazie projektowania i współuczestniczyć w różnych etapach tworzenia produktu. - Ale najczęściej wybierają jedynie wersje kolorystyczne, zamawiają oprogramowanie z wybranym przez siebie brandingiem i aplikacjami, a na klapce na baterię umieszczają własne logo - tłumaczy Nowak.

Giganci, jak Apple też zlecają produkcję chińskim fabrykom, ale wówczas wymagania co do np. komponentów są większe.

W cieniu liderów

Smartfony polskich producentów rzadko można spotykać w ofertach operatorów komórkowych. Dlaczego? Przyczyn jest kilka. Polskie smartfony mają cały czas bardzo nikłą siłę przebicia w stosunku do wiodących marek, gdzie prym wiodą flagowe propozycje. O tym czy produkt trafi do operatora decyduje przede wszystkim korzystność oferty producenta i skuteczność sprzedaży. Ważne są także zainteresowanie klientów produktem i liczba reklamacji.

Jak tłumaczy Milc, operatorom zależy na dobrej sprzedaży, a telefony zagranicznych producentów są lepiej przez nich promowane. - Konsument woli oczywiści sięgnąć po znany mu model, a polscy producenci nie mają środków na wielkie kampanie reklamowe, dlatego funkcjonują w cieniu liderów i rzadko trafiają do ofert abonamentowych - dodaje.

Należy pamiętać też, że operatorzy sprzedają olbrzymią liczbę telefonów, dlatego decydują się na współpracę tylko z silnymi i wiarygodnymi markami. Wielu operatorów komórkowych boi się, że polska firma może nie udźwignąć zobowiązania, jakim jest zorganizowanie olbrzymich dostaw, a później obsługa serwisowa dziesiątek tysięcy urządzeń.

- Operatorzy to abonament, a abonament to możliwość kupienia czegoś drogiego za niewielkie pieniądze. To rodzi okazję do zakupu najnowszego iPhone’a, Samsunga Galaxy, czy HTC z rodziny One za kilkadziesiąt złotych. Dlatego klienci chętnie sięgają po produkty topowych marek i często pomijają B-brandy podczas podejmowania decyzji o zakupie smartfonu - podkreśla Nowak.

Szczęsny zwraca też uwagę, że negocjacje z telekomami nie zawsze idą po myśli obydwu stron. - To, czym „wojują” polskie marki to cena, a zarówno oni, jak i operatorzy chcą zarobić. Do tego dochodzi potrzeba dużej ilości sprzedanych telefonów (co warunkuje wydanie większych pieniędzy na ich promocję u operatora) i narzucenie większych marż. Większa marża oznacza z kolei, że telefony u operatorów są droższe, niż w dyskontach, czy w i internecie, gdzie z reguły rozglądamy się za tańszymi sprzętami. Kalkulacja jest prosta i jeszcze bardzo długo to się nie zmieni - podkreśla.

Jaka przyszłość czeka rynek?

Blinstrub podkreśla, ze „rynek smartfonów jest trudny”. - Liczba marek sprzedających telefony zmniejszyła się. Najsłabsi gracze już odpadli. Pozostali walczą o kawałek tortu dla siebie, ale na pewno nie będzie im łatwo, szczególnie że na horyzoncie są już chińskie marki oferujące urządzenia o świetnym stosunku jakości do ceny – tłumaczy.

Według Milca zmiany jakie zaszły w tym roku na rynku napawają optymizmem. - Sądzę, że popularność polskich smartfonów będzie rosnąć, a w przyszłości możemy spodziewać się większej liczby lepiej wykonanych i bardziej funkcjonalnych urządzeń mobilnych w niewysokiej cenie - mówi.

Szczęsny zwraca uwagę, że z punktu widzenia przeciętnego Kowalskiego smartfony nie są tanie. - Aby kupić naprawdę mocne urządzenie, często trzeba wydać niemal całą pensję, a nie stać na to każdego Polaka. Natomiast wszyscy smartfony lubią i ich potrzebują. Dla osób, które chcą posiadać urządzenie proste i tanie polskie marki są mądrym wyborem - zaznacza.

Nowak podkreśla, że w ostatnim czasie wiele osób przekonuje się do ofert na kartę, a to dlatego, że są zdecydowanie tańsze od abonamentu. - Popularność taryf prepaid sprawia jednak, że klienci muszą we własnym zakresie zorganizować sobie telefon. I tu otwiera się miejsce dla tzw. średniej półki i urządzeń niskobudżetowych. A w ten trend idealnie wpisują się polskie marki ze swoimi dobrymi, ale tanimi produktami – mówi.

Jak dodaje, jeżeli oferty na kartę będą nadal znacznie atrakcyjniejsze od abonamentów, to przed polskimi markami smartfonów stoi ogromna szansa.

Kończy się era komputera? Z internetu częściej korzystamy przez smartfony:

Autor: Tomasz Leżoń / Źródło: tvn24bis.pl

Pozostałe wiadomości

"Przestrzegamy przed pochopnym przyjmowaniem przepisów, które jedynie pozornie poprawiając pozycję wydawców, mogą uniemożliwić nam zawarcie umów licencyjnych" - pisze polski oddział Google'a w liście do senatorów i senatorek cytowanym przez Interię. Cyfrowy gigant ocenia postulaty środowiska wydawców jako "niewłaściwe" i pisze o konsekwencjach przyjęcia ich. - To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana - komentuje list Google'a Andrzej Andrysiak, wydawca "Gazety Radomszczańskiej", członek Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Źródło:
tvn24.pl, interia.pl

Od lipca obowiązują nowe przepisy dotyczące osób sprzedających na platformach internetowych, takich jak Vinted, OLX czy Allegro. Informacje o wprowadzeniu nowych przepisów wywołały popłoch w sieci. Zapytaliśmy Ministerstwo Finansów i ekspertów podatkowych o to, jakie dokładnie konsekwencje będą miały nowe przepisy dla użytkowników tak zwanych platform marketplace.

E-handel pod lupą skarbówki. Wyjaśniamy i obalamy mity

E-handel pod lupą skarbówki. Wyjaśniamy i obalamy mity

Źródło:
tvn24.pl

Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości zatrzymało siedem osób, podejrzewanych o oszukanie ponad 6 tysięcy klientów poprzez fałszywe sklepy internetowe. "Sprawcy założyli profesjonalnie wyglądające sklepy internetowe za których pośrednictwem oferowali do sprzedaży oryginalne markowe perfumy oraz urządzenia elektroniczne" - informuje polska policja.

Oszukali tysiące klientów sprzedając podróbki w internecie. 7 osób zatrzymanych

Oszukali tysiące klientów sprzedając podróbki w internecie. 7 osób zatrzymanych

Źródło:
tvn24.pl

Za niewydanie Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumenta kontraktów dotyczących budowy Nord Stream 2 rosyjski gigant ma ponieść karę. To pierwszy sukces naszego urzędu w tym konflikcie - donosi piątkowy "Puls Biznesu".

Spór o Nord Stream 2. Gazprom ma zapłacić Polsce

Spór o Nord Stream 2. Gazprom ma zapłacić Polsce

Źródło:
PAP

Samochody Tesli po raz pierwszy w historii znalazły się na liście zakupów chińskiego rządu - przekazał państwowy portal Paper.cn. Chodzi o Model Y, który jak podkreślają tamtejsze władze, jest "autem krajowym, a nie importowanym", produkowanym w Szanghaju.

Tesla stała się oficjalnym autem chińskiego rządu

Tesla stała się oficjalnym autem chińskiego rządu

Źródło:
CNN

Inflacja w 2024 roku znajdzie się na poziomie 3,7 procent, a w 2026 roku obniży się do 2,7 procent - wynika z lipcowej projekcji Narodowego Banku Polskiego. Centralna ścieżka PKB zakłada natomiast wzrost na poziomie 3,0 procent w bieżącym roku, 3,8 procent w 2025 roku oraz 3,1 procent w 2026 roku. NBP podaje, że na wzrost inflacji wpłyną podwyżki cen energii oraz zniesienie VAT-u na żywność.

NBP przedstawia nowe scenariusze dla inflacji

NBP przedstawia nowe scenariusze dla inflacji

Źródło:
PAP

Nowosądecki Newag zbuduje dla PKP Intercity 35 pociągów hybrydowych, spalinowo-elektrycznych. Wartość podpisanej umowy to blisko 3,4 mld zł. To największy kontrakt przewoźnika, poprzedni najwyższy na pociągi Pendolino opiewał na 2,8 mld. Będą to pierwsze takie pojazdy w taborze przewoźnika.

PKP Intercity podpisało miliardową umowę z Newagiem

PKP Intercity podpisało miliardową umowę z Newagiem

Źródło:
PAP

Główny Inspektorat Sanitarny wydał w czwartek ostrzeżenie dotyczące partii sosów Winiary. Spożycie produktu przez osoby z alergią na pszenicę lub nietolerancją glutenu może spowodować reakcję alergiczną.

Czołowy koncern spożywczy wycofuje produkt

Czołowy koncern spożywczy wycofuje produkt

Źródło:
tvn24.pl

Oskładkowanie umów cywilnoprawnym jest przedmiotem prac trwających w resorcie pracy. Wyjątkiem mają być umowy uczniów i studentów do 26. roku życia. Jak powiedział prawnik Tomasz Lasocki Polska jest w wąskiej grupie państw Europy, które "potrafią nie pobrać składki, jeżeli ktoś pracuje".

Trwają prace nad pełnym oskładkowaniem umów. Wyjątek tylko dla jednej grupy

Trwają prace nad pełnym oskładkowaniem umów. Wyjątek tylko dla jednej grupy

Źródło:
PAP

Nieświadomi turyści są naciągani w internecie przez firmy udające popularne muzea - czytamy w piątkowej "Rzeczpospolitej". Muzealnicy są bezradni. Koszt zwiedzania może być nawet kilkukrotnie wyższy.

Udają popularne muzea i naciągają turystów

Udają popularne muzea i naciągają turystów

Źródło:
PAP

- My nie chcemy od nikogo jałmużny. My chcemy, żeby ci, którzy korzystają z naszych treści, za to płacili - powiedział w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24 Andrzej Stankiewicz, zastępca redaktora naczelnego Onet.pl, pytany o postulat polskich mediów w sprawie zmian w ustawie o prawie autorskim. - Tak naprawdę chodzi o jakość demokracji. Bo bez wolnych, niezależnych i silnych mediów, które są coraz słabsze przez monopolistyczne zabiegi takich koncernów jak Google, nie ma w ogóle reklam - dodał Roman Imielski, pierwszy zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej".

"Biorą sobie za darmo to, co my miesiącami w pocie i trudzie tworzymy"

"Biorą sobie za darmo to, co my miesiącami w pocie i trudzie tworzymy"

Źródło:
tvn24.pl

Wielu wydawców mediów regionalnych przyłączyło się do protestu dotyczącego nierównych relacji z platformami cyfrowymi. Po opublikowaniu na Facebooku wpisów z wyrazami poparcia akcji, zostały one momentalne zablokowane, a w niektórych przypadkach zawieszano całe profile lokalnych portali. - Odebraliśmy to jako pogrożenie palcem przez Facebooka - siedźcie cicho, bo jak będziecie fikać, to zablokujemy wam Facebooka - mówi w rozmowie z sekcją biznesową portalu tvn24.pl dziennikarz serwisów lokalnych ziemiadebicka.pl, mojepieniny.pl i mojebieszczady.com.pl Krzysztof Czuchra.

Opublikowali post, momentalnie zniknęli z Facebooka. "To pogrożenie palcem"

Opublikowali post, momentalnie zniknęli z Facebooka. "To pogrożenie palcem"

Źródło:
tvn24.pl

Posłowie nie posłuchali apelu mediów, teraz czas na senatorów. Chodzi o nowelizację ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Jak przestrzegają najwięksi polscy wydawcy, przepisy w kształcie, który przyjął Sejm, są bardzo niekorzystne dla mediów i mogą doprowadzić do zamknięcia wielu z nich. Zapytaliśmy największe koncerny o komentarz do nowych regulacji. Na naszą prośbę odpowiedział Google.

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Źródło:
tvn24.pl

Polska Rada Biznesu wyraża swoje pełne poparcie dla apelu polskich wydawców, redakcji i dziennikarzy o wprowadzenie koniecznych zmian w ustawie dotyczącej prawa autorskiego, która obecnie znajduje się w Senacie - poinformowała organizacja w komunikacie. Przedstawiciele przedsiębiorców podkreślili, że "praca twórców, dziennikarzy i redakcji nie może być bezpłatną treścią, którą giganty technologiczne – Google, Microsoft czy Meta/Facebook – mogą dowolnie i bezkarnie wykorzystywać".

"Polscy twórcy nie gęsi, swoje treści mają…". Biznes wspiera media w proteście

"Polscy twórcy nie gęsi, swoje treści mają…". Biznes wspiera media w proteście

Źródło:
tvn24.pl

To koniec ery Stypułkowskiego, jednego z najdłużej zarządzających bankiem w Polsce. "Cezary Stypułkowski 4 lipca br. zrezygnował z funkcji prezesa mBanku i pełnienia funkcji w zarządzie" - poinformował bank w komunikacie giełdowym w czwartek. Na jego miejsce warunkowo został powołany Cezary Kocik. Stypułkowski był szefem mBanku od 2010 r.

Odchodzi po 14 latach. Zmiana na fotelu prezesa mBanku

Odchodzi po 14 latach. Zmiana na fotelu prezesa mBanku

Źródło:
PAP

Dziennikarz TVN24 Sebastian Napieraj próbował zapytać prezesa NBP o komentarz w sprawie wniosku o postawienie go przed Trybunał Stanu. Adam Glapiński nie odpowiedział, a rzecznik skończył konferencję prezesa banku centralnego.

Pytanie dziennikarza o wniosek o Trybunał Stanu skończyło konferencję prezesa NBP

Pytanie dziennikarza o wniosek o Trybunał Stanu skończyło konferencję prezesa NBP

Źródło:
tvn24.pl

Widzieliście państwo kiedyś na konferencji prasowej dziennikarza Google albo Mety, który zadaje pytania, licząc się z różnego rodzaju konsekwencjami? - pytał swoich gości we "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24 Rafał Wojda. W czwartek rano ponad 350 mediów z całej Polski zaapelowało do władz o wprowadzenie poprawek do ustawy o prawie autorskim, które wzmocnią wydawców w negocjacjach dotyczących wynagrodzeń z tak zwanymi big techami. 

"Za moment może zabraknąć tych wiadomości"

"Za moment może zabraknąć tych wiadomości"

Źródło:
TVN24

- To już jest oczywiste. O obniżce stóp procentowych możemy zapomnieć, kiedy inflacja rośnie. I to znacząco - przekazał podczas czwartkowej konferencji prasowej Adam Glapiński, prezes NBP. - Z naszych prognoz wynika, że pod koniec tego roku inflacja może się zbliżyć nawet do 5 procent. Co więcej, inflacja może jeszcze wzrosnąć trochę na początku przyszłego roku - dodał.

"O obniżce stóp procentowych możemy zapomnieć"

"O obniżce stóp procentowych możemy zapomnieć"

Źródło:
PAP

Zatrważające wyniki kontroli billboardów, szyldów, banerów i plakatach w polskich miastach - donosi Najwyższa Izba Kontroli. Apeluje do Ministerstwa Rozwoju i Technologii o zmianę przepisów - przekazała Izba. W jednym ze zbadanych miast nielegalne reklamy stanowiły 100 procent. Jak wyliczyła Izba w 4 skontrolowanych miastach budżety straciły ponad 1 milion złotych.

NIK na tropie "reklamozy". Miasta nie radzą sobie z uporządkowaniem przestrzeni

NIK na tropie "reklamozy". Miasta nie radzą sobie z uporządkowaniem przestrzeni

Źródło:
PAP

Niektórzy operatorzy telekomunikacyjni, rozpoczęli już proces wyłączania sieci 3G, uznając ją za przestarzałą. Zmiana ta ma jednak dwie strony. Ta pozytywna, to umożliwienie korzystania z szybszego internetu na tych samych częstotliwościach. Ta druga, to konieczność wymiany części aparatów telefonicznych.

Niektóre telefony trafią do szuflady. Trwa wyłączanie sieci 3G

Niektóre telefony trafią do szuflady. Trwa wyłączanie sieci 3G

Źródło:
tvn24.pl

Szacowana stopa bezrobocia w Polsce wyniosła 4,9 procent i była niższa o 0,1 procent w porównaniu do ubiegłego miesiąca - przekazało w czwartek Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej. To najniższy poziom bezrobocia od sierpnia 1990 roku.

Takiego poziomu bezrobocia nie było od 34 lat

Takiego poziomu bezrobocia nie było od 34 lat

Źródło:
PAP

Jeszcze kilka dni temu, do końca czerwca, żeby załatwić urzędową sprawę, Japończycy musieli swoje dokumenty przekazywać na dyskietkach 3,5 cala. Co więcej, kwestię ich używania regulowało ponad 1000 przepisów. Jednak od 1 lipca 2024 roku Japonia w końcu pożegnała się z dyskietkami i zakończono "wojnę" wypowiedzianą w 2021 roku temu archaicznemu środkowi przechowywania danych.

Japonia ogłosiła zwycięstwo w wojnie z dyskietkami

Japonia ogłosiła zwycięstwo w wojnie z dyskietkami

Źródło:
BBC

Poławiacz pąkli kaczenic, etyczny haker czy projektant wirtualnej rzeczywistości - to tylko niektóre z nietypowych, ale dobrze płatnych zawodów, które znalazły się w zestawieniu Personnel Service.

Mało znane, a dobrze płatne. W tych zawodach warto szukać pracy

Mało znane, a dobrze płatne. W tych zawodach warto szukać pracy

Źródło:
tvn24.pl

Dofinansowanie na zakup roweru elektrycznego ma ruszyć od 2025 roku. Zgodnie z założeniami projektu, wysokość dopłaty na zakup ma sięgnąć 5000 złotych. Projekt w czwartek trafił do konsultacji społecznych.

Państwo chce dopłacić do rowerów elektrycznych. Ruszają konsultacje

Państwo chce dopłacić do rowerów elektrycznych. Ruszają konsultacje

Źródło:
tvn24.pl

Według lipcowej projekcji inflacja z 50-procentowym prawdopodobieństwem znajdzie się w 2024 roku w przedziale 3,1-4,3 procent, a wzrost PKB - w przedziale 2,3-3,7 procent, podał Narodowy Bank Polski w środowym komunikacie po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej.

Tak będą rosły ceny? Projekcja NBP

Tak będą rosły ceny? Projekcja NBP

Źródło:
PAP

Rada nadzorcza Enei rekomenduje, by nie udzielać absolutorium byłym członkom zarządu spółki, którzy pełnili funkcję w roku obrotowym 2023 - poinformowała spółka w komunikacie. Rada wskazała zaniedbania związane między innymi z dochodzeniem odszkodowania za szkodę powstałą w związku z zaangażowaniem spółki w projekt budowy bloku węglowego w Elektrowni Ostrołęka.

Czerwone światło dla byłego zarządu Enei. "Zaniedbania" w Ostrołęce

Czerwone światło dla byłego zarządu Enei. "Zaniedbania" w Ostrołęce

Źródło:
PAP

Komisja Europejska od piątku nałoży tymczasowe cła na chińskie samochody elektryczne w związku z nieuczciwym subsydiowaniem tego sektora przez Pekin. Jeśli w ciągu czterech miesięcy kraje członkowskie nie wyrażą sprzeciwu, Unia Europejska może jesienią tego roku wprowadzić te taryfy na stałe.

Od piątku cła na chińskie elektryki. Decyzja Brukseli

Od piątku cła na chińskie elektryki. Decyzja Brukseli

Źródło:
PAP

Zgodnie z oczekiwaniami Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła poziomu stóp procentowych. "Raty spłacanych już kredytów hipotecznych nie ulegną zmianie. Niestety, w ostatnich miesiącach coraz bardziej rosło oprocentowanie nowo udzielanych kredytów" - zwraca uwagę Jarosław Sadowski z Expandera. Dla osób zaciągających obecnie kredyty hipoteczne jedną z istotnych kwestii jest to, czy wybrać oprocentowanie stałe czy zmienne.

Istotna kwestia dla kredytobiorców. Ekspert o pułapce

Istotna kwestia dla kredytobiorców. Ekspert o pułapce

Źródło:
tvn24.pl

Imponujący debiut spółki Sławomira Mentzena na warszawskiej giełdzie rodzi wiele pytań. Część ekspertów zwraca uwagę, że choć rozkręcanie działalności giełdowej przez aktywnego polityka jest zgodne z prawem, to jednak budzi pewne wątpliwości etyczne. Monetyzowanie politycznej popularności może okazać się mieczem obosiecznym.

Debiut Mentzena na giełdzie. W tle wątpliwości etyczne

Debiut Mentzena na giełdzie. W tle wątpliwości etyczne

Źródło:
tvn24.pl