Uber, Twitter, Facebook siłą napędową nowego technologicznej banki. Czeka nas znowu to, co na początku lat 2000 lub coś "znacznie gorszego" - podkreśla miliarder i inwestor giełdowy Mark Cuban. Wówczas wielu inwestorów entuzjastycznie wykładało miliony dolarów na internetowe start-upy. Ale okazało się, że wiele z ówczesnych firm nie spełniło oczekiwań i ich wartość radykalnie spadła.
Przypomnimy, w końcówce lat 90. z powodu mody na spółki internetowe kursy akcji wielu firm niebezpiecznie wzrosły. Nawet pomimo tego, że wiele z nich nie wykazywało dużych dochodów. Jedną ze spektakularnych przecen była spółka Yahoo, której akcje na początku stycznia 2000 roku były wyceniane na 118 dolarów, a już we września 2001 roku po pęknięciu bańki za akcje płacono zaledwie 8,11 dolarów.
Na początku nowego wieku wielu inwestorów zaczęło odwracać się od spółek internetowych. Wielu uważało, że z tego sektora nie da się już nic więcej wykroić. W ciągu krótkiego czasu indeks Nasdaq Composite spadł z poziomu 5 tys. punktów do 2 tys. To skutkowało reakcją łańcuchową. Tracili niemal wszyscy. Bańka pękła.
Pęknie kolejny raz?
Jak podkreśla CNN Money, wówczas Cuban zdążył sprzedać swoje wielkie inwestycje, tuż przed tym, jak wszystko runęło.
"Jeśli myśleliśmy, że głupie jest inwestowanie w strony internetowe, które miały małe szanse zysku, dziś jest jeszcze gorzej" - napisał Cuban na swoim blogu. Jego zdaniem zbyt wygórowane oczekiwania wobec niesprawdzonych jeszcze start-upów są napędzane przez entuzjazm wobec dużych graczy na rynku. "W bańce technologicznej byli Broadcast.com, AOL, Netscape itp. Dziś są Uber, Twitter, Facebook, itp." - napisał. Wyraża przekonanie, że wiele z tych podmiotów nie spełni pokładanych w nich nadziei.
Obawy Cubana podzielają też regulatorzy rynku. Komisja Papierów Wartościowych pracuje nad przepisami, które pozwolą na łatwiejszy dostęp start-upom na uzyskanie finansowania ze strony większych partnerów. Cuban nie wierzy jednak, ze takie działania będą skuteczne i pozwolą uniknąć zagrożenia, gdy zabraknie im gotówki. CNN Money zauważa, że dziś pytanie o wytrzymałość technologicznej bańki staje się zasadne. Nasdaq pierwszy raz od kryzysu przełomu wieków odbił ponad 5 tys. punktów, odzyskując historyczne notowania. Z drugiej strony przemysł technologiczny jest już inny, "bardziej dojrzały" niż 15 lat temu.
Pomimo wszystko Cuban na razie swoich akcji nie sprzedaje.
Autor: mn / Źródło: CNN Money