Poniedziałkowa sesja na amerykańskich giełdach na Wall Street przyniosła odbicie po spadkach z końcówki ubiegłego tygodnia. Notowaniom indeksów pomogły "jastrzębie" komentarze kilku członków Fed.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,77 proc., do 16.510,19 pkt. S&P 500 zyskał 0,46 proc. i wyniósł 1.966,97 pkt. Nasdaq Comp. zyskał 0,04 proc. i wyniósł 4.828,96 pkt.
Odbicie na giełdach
- Wydaje się, że rynek potrzebował przerwy od wzrostów. Zyski, jak również bardziej atrakcyjne wyceny po korekcie, powinny wspierać dalsze odbicie na amerykańskich giełdach. Fed jest w trudnej sytuacji, z jednej strony bank nie chce podnieść stóp procentowych zbyt wcześnie, z drugiej natomiast nie chce utracić wiarygodności – ocenił dla Bloomberga Yogi Dewan prezes Hassium Asset Management. Indeks S&P 500 zakończył ubiegły tydzień spadkiem o 0,2 proc. Szczególnie słaba była piątkowa sesja na Wall Street, kiedy to S&P 500 stracił 1,6 proc.
Stopy procentowe
Rynek zniżkami zareagował na decyzję Fed o pozostawieniu bez zmian stóp procentowych. W komunikacie po zakończeniu posiedzenia amerykański bank centralny podkreślił, że na taką decyzję wpływ miał fakt, że inflacja w USA pozostaje niska, a jej wzrost ograniczać może niepewna sytuacja w światowej gospodarce. Decyzja Fed sprawiła, że na rynkach wzrosły obawy o niestabilną sytuację w światowej gospodarce, którą Fed wskazał jako jedną z głównych przyczyn powstrzymania się od podwyżki oraz o to, jak spowolnienie światowego wzrostu przełoży się na zyski największych globalnych korporacji. W tym tygodniu prezes Fed Janet Yellen ma zaplanowane wystąpienia publiczne i będzie miała kolejną szansę na wyjaśnienie ubiegłotygodniowej decyzji Fed. Wystąpienie prezes Fed zaplanowane jest na czwartek wieczorem. W poniedziałek prezes oddziału Fed z St. Louis James Bullard zadeklarował, że uważa za błędną decyzję Fed o pozostawieniu stóp procentowych bez zmian.
Co zrobi Fed?
Bullard, który obecnie należy do tych amerykańskich bankierów centralnych, którzy nie posiadają prawa głosu w trakcie posiedzeń FOMC, stwierdził w wywiadzie dla CNBC, że jego zdaniem istnieje bardzo wiele argumentów za tym, aby podnieść stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych. Prezes oddziału Fed z San Franciso John Williams, który ma opinię bliskiego sojusznika prezes Yellen, powiedział z kolei w trakcie weekendu, że Fed w ubiegłym tygodniu poważnie zastanawiał się nad podwyżką. Jego zdaniem Fed powinien zdecydować się na rozpoczęcie cyklu podwyżek do końca roku. W reakcji na wypowiedzi członków Fed wyraźnie umocnił się dolar. Jastrzębie komentarze sprawiły, że amerykańska waluta odrobiła straty poniesione po decyzji Fed w ubiegły czwartek. Większe prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych w tym roku zaczął wyceniać również amerykański rynek długu, na którym rosły w poniedziałek rentowości amerykańskich obligacji skarbowych.
Grecja pod lupą
W centrum uwagi rynków na początku tygodnia znalazła się Grecja, gdzie w niedzielę odbyły się wybory parlamentarne. W ich wyniku u władzy utrzymała się rządzącą od początku roku krajem lewicowa Syriza oraz jej lider i dotychczasowy premier kraju Aleksis Cipras. Według Ciprasa wynik wyborów daje Syrizie nowy i jasny mandat na najbliższe cztery lata i potwierdza słuszność dotychczasowej polityki. Rzeczniczka Syrizy Olga Gerowasili powiedziała, że nowy rząd będzie realizował uzgodniony z wierzycielami program pomocowy dla zadłużonej Grecji opiewający na 86 mld euro. Według rzeczniczki potrzebne jednak będą rozmowy, w jaki sposób program ma być wdrażany.
Autor: msz/ / Źródło: PAP