Koncern gazowy Gazprom przystąpił do układania gazociągu Uchta-Torżok 2, którym - jak podają media w Rosji - transportowany będzie gaz dla planowanej magistrali Nord Stream 2. Budowę gazociągu zainaugurował prezydent Władimir Putin.
Uroczystość wykonania pierwszego spawu na magistrali Uchta-Torżok 2 odbyła się we wtorek na terytorium Republiki Komi, na północy Federacji Rosyjskiej. Putin wydał polecenie rozpoczęcia budowy gazociągu za pośrednictwem łączy wideo. Uczynił to w czasie posiedzenia prezydenckiej Komisji ds. rozwoju sektora paliwowo-energetycznego, które zwołał na Kremlu. Relacja z tego wydarzenia ukazała się na stronie internetowej prezydenta Rosji.
Gaz do Europy
Podkreślono tam, że "gazociąg Uchta-Torżok 2 zapewni dostawę surowca do systemu przesyłu gazu Nord Stream 2, który bezpośrednio będzie dostarczać gaz z Rosji do Unii Europejskiej". Putin ze swej strony oświadczył, że nowa magistrala "stworzy możliwości dla rozszerzenia dostaw (gazu) na eksport".
Uczestniczący w ceremonii prezes Gazpromu Aleksiej Miller przypomniał, że jego koncern w ubiegłym miesiącu podpisał ze swoimi europejskimi partnerami porozumienie o budowie Nord Stremu 2. Przekazał, że "dla uruchomienia tego projektu na rosyjski brzeg Morza Bałtyckiego trzeba dostarczyć dodatkowo 55 mld metrów sześciennych surowca i stworzyć nową infrastrukturę w ramach jednolitego systemu przesyłu gazu Rosji".
Nowa moc
Gazociąg Uchta-Torżok 2 będzie mieć przepustowość 45 mld metrów sześc. gazu rocznie, będzie liczyć 970 km. Zbudowanych zostanie osiem nowych tłoczni. Według Millera będzie to jedna z najnowocześniejszych magistrali gazowych w Europie z roboczym ciśnieniem 100 atmosfer.
Na początku września przedstawiciele Gazpromu, niemieckich E.On i BASF-Wintershall, brytyjsko-holenderskiego Royal Dutch Shell, austriackiego OMV i francuskiego Engie (d. GdF Suez) podpisali prawnie obowiązujące porozumienie akcjonariuszy w sprawie budowy Nord Stream 2, nowej dwunitkowej magistrali gazowej o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie.
Zgodnie z porozumieniem realizacją projektu zajmie się spółka New European Pipeline AG, w której do Gazpromu należeć będzie 51 proc. akcji, do E.On, BASF-Wintershall, Royal Dutch Shell i OMV - po 10 proc., a Engie - 9 proc.
Sukces Niemiec?
W ocenie rosyjskich mediów, realizacja projektu uczyni z Niemiec główne centrum dystrybucji rosyjskiego gazu w Europie i pozwoli zrezygnować z dostaw błękitnego paliwa przez Ukrainę, co pozbawi Kijów wpływów z tranzytu.
O planach budowy dwóch nitek gazociągu od wybrzeża Rosji przez Morze Bałtyckie do wybrzeża Niemiec rosyjski koncern poinformował w czerwcu podczas 19. Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Petersburgu. Dał wówczas do zrozumienia, że faktycznie chodzi o ułożenie dwóch nowych nitek magistrali Nord Stream (Gazociąg Północny), którą od 2011 roku gaz z Rosji po dnie Bałtyku płynie bezpośrednio do Niemiec.
Nord Stream
Nord Stream składa się na razie z dwóch nitek o mocy przesyłowej po 27,5 mld metrów sześc. gazu rocznie. Pierwszą oddano do eksploatacji w listopadzie 2011 roku. Drugą uruchomiono w październiku 2012 roku. Morski odcinek magistrali, liczący 1224 km, zaczyna się od tłoczni Portowaja koło Wyborga, 125 km na północny zachód od Petersburga, a kończy w okolicach Greifswaldu. Przebiega przez wody terytorialne bądź wyłączne strefy ekonomiczne Rosji, Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec. Nowe nitki prawdopodobnie będą miały początek w rejonie Ust-Ługi, 110 km na zachód od Petersburga.
Oprócz Gazpromu (51 proc.) udziałowcami Nord Stream są E.ON-Ruhrgas i BASF-Wintershall (mają po 15,5 proc.), a także Engie i holenderski Gasunie. Dwie ostatnie posiadają po 9 proc.
W wypadku Nord Stream 2 Gazprom zamierza dostarczać gaz do granicy Niemiec, na co - jak twierdzi - nie będzie potrzebował zgody Komisji Europejskiej - wystarczy zezwolenie regulatora niemieckiego rynku gazowego.
W wypadku Nord Streamu rosyjskiemu koncernowi nie udało się wyłączyć jego lądowej odnogi ma terytorium Niemiec - gazociągu OPAL - spod przepisów antymonopolowych Unii Europejskiej. Obecnie Gazprom może wykorzystywać tylko 50 proc. przepustowości magistrali. Monopolista stara się o pozwolenie na jego pełne wykorzystywanie.
Gazprom zamierza realizować projekt Nord Stream 2 w zgodzie z normami trzeciego pakietu energetycznego UE, nie uczestnicząc w tworzeniu infrastruktury przesyłowej na terytorium Unii Europejskiej. Z tego powodu w przedsięwzięciu nie weźmie udziału Gasunie, który posiada sieci przesyłowe i zajmuje się dystrybucją.
Trzeci, liberalizacyjny pakiet energetyczny UE nakazuje oddzielenie własności infrastruktury przesyłowej od obrotu i sprzedaży energii elektrycznej oraz gazu. Gazprom dotąd sprzeciwiał się jego postanowieniom, argumentując, że bezprawnie pozbawia go kontroli nad należącymi do niego aktywami na terenie Unii Europejskiej.
Bez Ukrainy
Nord Stream 2 w zamyśle Gazpromu ma mu pomóc w zaprzestaniu tranzytu gazu do UE przez Ukrainę, co koncern chce uczynić do 2020 roku. W 2014 roku Gazprom przesłał przez Ukrainę 62 mld metrów sześc. surowca.
Ukraina sprzeciwiła się już budowie Nord Stremu 2. Przeciwko tej inwestycji wystąpiły też inne kraje, w tym Polska, Słowacja, Litwa i Łotwa. Komisja Europejska zapowiedziała na początku października, że dokona rygorystycznej oceny planów rozbudowy gazociągu Nord Stream, który będzie musiał być w 100 procentach zgodny z unijnymi przepisami.
Autor: gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Nord Stream AG