We wtorek Sejm znowelizował ustawę o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego. Jak wskazuje Karolina Baca-Pogorzelska z portalu Energetyka24.com, "nowelizacja ustawy zakłada możliwość likwidacji kopalń". - Nie rozumiem działania ministerstwa energii, które twierdzi "nie będziemy likwidować kopalń, tylko wyciszać, wygaszać". Taka infantylizacja jest niepotrzebna - dodaje.
Baca-Pogorzelska przyznała, że choć nie jest to napisane wprost, nowelizacja ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego zakłada możliwości likwidacji kopalń.
Infantylizm resortu
- Tam jest napisane, że do końca 2018 roku spółki węglowe mogą przekazywać majątek do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. To przedsiębiorstwo, które jest dedykowane likwidacji tychże kopalń - zaznacza.
Tłumaczyła, że Komisja Europejska zgadza się, aby likwidacja zakładów wydobywczych prowadzona była przy udziale pomocy publicznej do 2018 roku. - Tak naprawdę zmiana, która nastąpiła w nowelizacji ustawy, pozwoliła wydłużyć dotowanie zamykania kopalń do 2018 roku. Dotychczasowy zapis mówił o roku 2015. Teraz mamy trzy lata na to, aby zrobić to stopniowo - wyjaśniała.
Gość "Bilansu" przyznała, że nie rozumie działań ministerstwa energii, które "z jednej strony uchwala nowelę, a z drugiej strony dementuje, że kopalnie będą likwidowane" - Mówią o "wyciszaniu" i "wygaszaniu" części kopalń. Taka infantylizacja nie jest potrzebna - podkreśliła.
Pytana, czy nie dziwi się, że górnicy nie protestują, powiedziała: "Mam takie odczucie, że związki zawodowe dogadały się z PiS po cichu w sprawie realizacji tego programu. Oczywiście nikt tego oficjalnie nie powie".
Odprawy po nowemu
Baca-Pogorzelska zwróciła uwagę, że w nowelizacji zmienia się kwestia odpraw pieniężnych dla górników. - W ustawie przygotowanej przez PO była wpisana 12-krotność wynagrodzenia. A teraz jest to stopniowane. Jeżeli ktoś zgodzi się odejść w ciągu trzech miesięcy od ogłoszenia likwidacji kopalni to dostanie 12-krotność wynagrodzenia. Pracownicy, którzy rozwiążą umowy w okresie sześciu miesięcy otrzymają 8-krotność wynagrodzenia, a w okresie dziewięciu miesięcy dostaną 4-krotność wynagrodzenia - mówiła. Przyznała, że są pieniądze na te odprawy, ponieważ Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych przygotował na ten cel miliard złotych. Dodała, że w obecnej sytuacji bardzo dużo osób chce odejść z górnictwa. - Pokazuje to zatrudnienie w branży, które spada. Od początku tego roku do końca października spadło o 8 tys. do ok. 93 tys. - powiedziała Baca-Pogorzelska.
Autor: ToL//km / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: PAP