- Wydaje mi się, że to jest dosyć mało realne. Przecież problemem jest zdolność do spłaty tych kredytów w związku z podrożeniem franka. Rozumiem, że ten pomysł oznacza to, że ta górka miałaby być prawie, że na dzień dobry zapłacona. Nie bardzo wierzę, że ludzie, którzy zaciągnęli czasami wysoki kredyt na zakup mieszkania byliby w stanie to w tej chwili zrobić - powiedział w programie "Świat" Włodzimierz Cimoszewicz.
- W moim przekonaniu rola państwa jest bardzo ograniczona i sprawdza się do tego, żeby sprawdzić, czy banki zachowały się i zgodnie z prawem, i etycznie wobec swoich klientów udzielając im kredytów. Mam na myśli przede wszystkim czy banki lojalnie informowały i zwracały uwagę na ryzyko kursowe - dodał Cimoszewicz.
Informacja dla klientów
Senator zastrzegł, że nie ma nic przeciwko temu, "aby banki miały swobodę postępowania". - Ale powtarzam - muszą traktować ludzi fair. Jeżeli dorosły człowiek decyduje się na podjęcie uświadomionego ryzyka to wszystko jest w porządku. Ale jeżeli był wprowadzany w błąd, to można się zastanawiać nad konsekwencjami wobec banku - ocenił Cimoszewicz.
- Dziś banki powinny - tak z punktu widzenia swojego interesu - zadbać o to, żeby pożyczone pieniądze były im zwrócone. W związku z tym nie powinny dodatkowo dociążać, zachowywać się bez wyobraźni. Powinni ułatwić kredytobiorcom radzenie sobie z tą sprawą - dodał.
Kłopot Kopacz
Włodzimierz Cimoszewicz odniósł się też do ostatnich kłopotów rządu z górnictwem. Jego zdaniem były premier "Donald Tusk unikał trudnych spraw". Cimoszewicz jako jedyny senator głosował w środę przeciwko przyjęciu przez Senat ustawy górniczej.
- Ja się nie zgadzam z takim postępowaniem - mówił były premier, komentując warunki w jakich ustawa jest przyjmowana. - Sejm i komisje są gwałcone, żeby się tym szybko zająć - dodał i zaznaczył, że jego zdaniem to "psucie państwa".
Autor: mn / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Biznes i Świat