Nawet 100 tysięcy złotych tracili klienci, którzy źle zaadresowali przelew. Tych pieniędzy do tej pory nie można było odzyskać. Jednak jest pomysł, jak pomóc tym, którzy pomylili się przy wysyłaniu pieniędzy.
Będzie można odzyskać pieniądze pomyłkowo przelane na niewłaściwe konto - przewiduje projekt ustawy przygotowany w Kancelarii Prezydenta, który w poniedziałek przekazano do parlamentu.
Jak dziś wygląda ta procedura? - Jak zrobimy taki błąd, informujemy swój bank. Ten w ciągu trzech dni instytucja musi skontaktować się z właścicielem konta, na które wysłaliśmy przelew. Ta osoba ma 30 dni na to, żeby pieniądze zwrócić - tłumaczyła w rozmowie z TVN24 BiS Rzecznik Ubezpieczonych Aleksandra Wiktorow.
- Wtedy (pieniądze - red.) wpływają na specjalne konto techniczne - mówiła. Stąd powinny trafić z powrotem na nasze konto i to w ciągu jednego dnia.
Dziś problem powstaje, gdy pieniądze trafią na konto osoby, która nie chce ich zwrócić. Do tej pory, jeśli bank zwrócił się do właściciela rachunku, ten mógł oddać środki, ale mógł też odmówić. A bank nie dysponował odpowiednimi narzędziami, by zwrot wymusić.
Nowy projekt ma przynieść zmiany głównie w tym zakresie.
- Stworzyliśmy procedurę oddawania pieniędzy - mówiła Wiktorow o pomyśle, który powstał w odpowiedzi na liczne skargi klientów banków.
Wprowadzone zmiany mają być też zgodne z prawem unijnym. - Jest dyrektyw o systemie płatności, która nakazuje pokazanie tych danych osoby, która dostała niesłusznie pieniądze - wyjaśniała rzecznik.
Rzecznik Ubezpieczonych nie ma inicjatywy ustawodawczej. Dlatego działania prawne w tym zakresie podjęła Kancelaria Prezydenta.
Wiktorow mówiła, że zmiany mogą wejść w życie szybko. - Nikt nie miał nic przeciwko temu - wyjaśniała.
Autor: ps/gry / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock