Nie podejmować żadnych pochopnych i nerwowych decyzji, to nie znaczy nie robić nic. Posiadacze kredytów we frankach szwajcarskich mają kłopot, ale mają też możliwości, by zwyżka kursu nie była tak bolesna. Są wakacje kredytowe, można kupować franki w kantorach oraz wystąpić o czasowe zawieszenie spłaty odsetek. Materiał "Faktów" TVN.
Na granicy niemiecko-szwajcarskiej można w ostatnich dniach zaobserwować niespotykany ruch, po tym jak frank szwajcarski przekroczył historyczne granice notowań. - Szwajcarzy zorientowali się, że tutaj mogą teraz kupić wszystko nawet o połowę taniej. Stoją w korkach i kolejkach na granicy. Czeka nas zabawna przyszłość dzięki Szwajcarom - mówi Holger, jeden z niemieckich sprzedawców.
Frank oszalał
Do śmiechu za to wcale nie jest prawie milionowi Polaków, którzy mają kredyty w tej walucie. Całkiem poważnie trzeba teraz zastanowić się, jak spłacić kredyt, który w czwartek w ciągu 40 minut urósł tyle, co przez ostatnich 7 lat.
Wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński radzi, aby kredytu absolutnie nie przewalutowywać. - To jest wysokim kosztem, a takie chodzenie od ściany do ściany niczego nie zmienia - tłumaczy.
Zmienić ma się za to podejście banków do klienta. Już dziś obiecują, że nerwowych telefonów do klientów z żądaniem dodatkowych zabezpieczeń kredytu nie będzie. Generalnie plan jest taki, żeby rzetelnym „frankowiczom” pójść na rękę. - Dlatego, że problemy klienta, szczególnie przez niego niezałatwione mogą też przełożyć się na problemy banków - zaznacza Mieczysław Groszek, wiceprezes Związku Banków Polskich.
Urlop od kredytu
Z problemem można sobie poradzić na przykład udając się na wakacje kredytowe. Taka opcja dostępna jest w niektórych bankach raz na pięć lat albo dwa razy w ciągu całej spłaty kredytu. Często to usługa bezpłatna. Niezapłacone raty zostaną doliczone do kolejnych, ale do tego można się już przygotować. Należy pamiętać, że o wakacjach kredytowych trzeba poinformować bank z wyprzedzeniem.
Nie sprawdza się opróżnianie konta, tak żeby bank nie miał z czego ściągnąć raty po obecnym wysokim kursie. Karne odsetki są niskie, ale cena wiarygodności wysoka. Już lepiej rozłożyć kredyt w czasie. - Jeżeli ktoś ma kredyt na 25 lat, a zrobi na 30 lat to te miesięczne raty mogą być dla niego bardziej akceptowalne, ale na pewno nie karne odsetki, nie sytuacje krytyczne - wyjaśnia Ryszard Petru, przewodniczący Rady Towarzystwa Ekonomistów Polski.
Decyzja ostateczna
Taką sytuacją krytyczną może być upadłość konsumencka. Bank zabiera wtedy mieszkanie. Jest to decyzja raz na cale życie, ale może być argumentem w negocjacjach z bankiem. - Jeżeli bank będzie nas przyciskać to może się spotkać z upadłością konsumencką, która oznacza, ze wtedy naprawdę części pieniędzy nie odzyska. Ale jeśli pozwoli na rozłożenie wszystkiego w czasie, to dostanie tyle samo albo nawet więcej - zaznacza ekonomista prof. Witold Orłowski.
Zawsze można też ustawić się w kolejce w kantorach i codziennie kupować franki taniej w mniejszych kwotach, ale wciąż rada numer jeden to nie panikować.
Autor: tol / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu