Prokuratorzy pierwszy raz zastosowali przepisy o konfiskacie rozszerzonej. Zajęli majątek i firmę Marka K., którego zatrzymano za uprawianie i sprzedaż marihuany. Mężczyzna, wraz z dwoma innymi podejrzanymi, przebywa w areszcie.
Konfiskatę rozszerzoną pierwszy raz zastosowano wobec Marka K., którego zatrzymano za udział w grupie przestępczej zajmującej się uprawą i sprzedażą marihuany. Wraz z mężczyzną do aresztu trafili dwaj jego wspólnicy: Krzysztof S. oraz Marek F.
Pierwszy raz
Mimo że śledztwo jest w toku, konfiskatą rozszerzoną objęto już podejrzanego Marka K., któremu na poczet grożących mu kar i grzywien - czy przepadku korzyści osiągniętych z przestępstwa - zajęto samochody o wartości 40 tys. zł.
Prokuratorzy zajęli również pieniądze (8 tys. zł oraz 330 euro) oraz ustanowili zakaz sprzedawania i obciążania nieruchomości o wartości 7,6 mln zł. Obciążyli ją też przymusową hipoteką do w kwoty blisko 1,2 mln zł.
Konfiskata firmy córki
Mężczyzna stracił też spółkę, która formalnie należała do jego córki. Dlaczego? Z ustaleń śledztwa wynika, że podejrzany Marek K. na terenie posesji położonej w miejscowości Chybie na dwóch kondygnacjach budynku przemysłowego po dawnej cukrowni uprawiał przeszło 2,6 tys. krzaków konopi innych niż włókniste.
"Nieruchomość, na terenie której była prowadzona przemysłowa produkcja narkotyków, została nabyta przez jedną ze spółek. Jej prokurentem jest podejrzany Marek K., zaś 51 ze 100 udziałów posiada jego 19-letnia córka Kinga K. Jest ona zarazem prezesem i jedynym członkiem zarządu spółki. Głównym przedmiotem działalności tej spółki, zgodnie z KRS, jest magazynowanie i przechowywanie towarów. Podejrzany Marek K. jest również prokurentem innej spółki, w której właścicielem wszystkich udziałów jest jego córka Kinga K. Spółka ta jest właścicielem samochodu Fiat Ducato, który wykorzystywany był przy uprawie konopi" - informuje Prokuratura Krajowa. Te ustalenia pozwoliły prokuratorowi przyjąć, że rzeczywistym właścicielem udziałów obydwu spółek jest podejrzany Marek K., zaś jego córka Kinga K., wskazana jako udziałowiec tych spółek, miała spowodować ukrycie faktycznego właściciela, którym był jej ojciec. "Deklarowana w KRS działalność tych spółek była jedynie pozorowana. Ich głównym celem było ukrycie oraz ułatwienie faktycznej działalności przestępczej podejrzanego Marka K." - uzasadniają śledczy. Krzysztofowi S. oraz Markowi F. – kompanom K. – śledczy zabezpieczyli pieniądze w wysokości 3 tys. zł.
O sprawie pierwsza napisała "Rzeczpospolita".
Nowe przepisy
Przepisy o konfiskacie rozszerzonej obowiązują od 27 kwietnia 2017 r. Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, wprowadzając je, zapowiadał, że mają uderzyć w oszustów i uniemożliwić im czerpanie korzyści z nielegalnie zdobytych majątków.
Autor: bgr / Źródło: tvn24bis.pl