Zastaw na obligacjach, pieniądze z przyszłej sprzedaży mieszkania, a nawet własna praca przy budowie domu – sposobów na zdobycie wkładu własnego, koniecznego przy zaciąganiu kredytu, jest kilka. Wiarygodnym klientem dla banku można stać się nie posiadając dużej gotówki.
Od ubiegających się o kredyt hipoteczny banki oczekują wpłaty 20 proc. wkładu własnego. Możliwe jest także zaciągnięcie długu z o połowę mniejszym wkładem, ale wiąże się to z dodatkowymi kosztami i ogranicza grono instytucji, do których można udać się po kredyt - wskazują analitycy Open Finance Bartosz Turek i Daniel Sadoch.
Jednak nie cały wkład własny musi być wniesiony w formie gotówki. Banki akceptują też inne rozwiązania.
1. Obligacje Skarbowe nie tylko dają procent
Na poczet wkładu własnego można zastawić papiery wartościowe. Jest to dobre rozwiązanie dla osób, które zainwestowały w obligacje skarbowe i żeby wyjść z tej inwestycji, musiałyby zapłacić prowizję.
2. Oszczędności emerytalne także mają swoją wartość
Jako substytut wkładu własnego banki akceptują środki odkładane na emeryturę w ramach IKE i IKZE. Są to oszczędności blokowane na dłuższy czas. W przypadku ich upłynnienia przed osiągnięciem wielu 60 czy 65 lat trzeba zapłacić prowizję. Co więcej. Od zysków beneficjent musiałby zapłacić też podatek od zysków kapitałowych i podatek dochodowy (IKZE). Większy sens ma więc kontynuowanie oszczędzania i zabezpieczenie roszczeń banku na zainwestowanych długoterminowo pieniądzach.
3. Bank nie pogardzi innymi papierami
Niektóre banki idą jeszcze dalej i pozwalają zaliczyć na poczet wkładu własnego jednostki funduszy inwestycyjnych lub papiery wartościowe. Dotyczy to zarówno obligacji, jak i tak ryzykownych aktywów jak akcje. Oczywiście im wyższe ryzyko, że dane papiery wartościowe mogą stracić na wartości, tym mniejsza część ich wartości jest przez bank uznawana za wkład własny. W przypadku obligacji można liczyć na to, że bank uzna za wkład od 50 do nawet 100 proc. salda posiadanego przez inwestora. W przypadku akcji można liczyć na to, że bank zaliczy na poczet wkładu nie więcej niż 50-60 proc. wartości papierów.
Banki nie gwarantują, że takie rozwiązanie zostanie zaakceptowane przez każdego kredytobiorcę.
4. Książeczka mieszkaniowa daje kilkanaście tysięcy
Kupując mieszkanie warto przyjrzeć się starym książeczkom mieszkaniowym. Wykorzystując ją przy okazji zakupu mieszkania można liczyć nie tylko na środki zgromadzone na niej, ale także na premię gwarancyjną. Ta może wynieść nawet kilkanaście tysięcy złotych.
Premia nie należy się wszystkim posiadaczom książeczek. Zostanie ona przyznana tym, którzy założyli książeczkę do 23 października 1990 r. Takich osób jest około miliona.
Możliwe jest wykorzystanie książeczki mieszkaniowej należącej do członka najbliższej rodziny. Wtedy możliwe jest przeniesienie (cesja) książeczki (albo nawet kilku) na kogoś kto na przykład akurat kupuje mieszkanie lub buduje dom.
5. Grunt to wkład
W przypadku zaciągania kredytu na budowę domu istnieje znacznie więcej sposobów na zdobycie potrzebnego wkładu własnego, niż w przypadku zakupu mieszkania. Na poczet wkładu własnego można wówczas zaliczyć cenę zapłaconą za działkę budowlaną. Jeśli działka pochodzi ze spadku, darowizny albo została kupiona wiele lat temu jako wkład własny bank zaliczy jej wartość rynkową.
6. Nawet projekt zaprocentuje
Do wkładu własnego na poczet budowy domu można także zaliczyć część kosztów, które są ponoszone przy okazji przygotowania inwestycji, w tym także koszt projektu czy wycenę.
7. Dotychczasowe koszty także się liczą
Podobnie est z kosztami poniesionymi podczas budowy. Bank może na poczet wkładu własnego zaliczyć zakup materiałów i robociznę. Niektóre instytucje wysokość wkładu własnego są w stanie oszacować na podstawie dokumentacji z przeprowadzonej inspekcji nieruchomości.
8. Twoja praca ma sens
Niektóre instytucje tytułem wkładu własnego zaliczają także prace budowlane wykonane przez właściciela. Jest to atrakcyjne rozwiązanie dla osób budujących domy w systemie gospodarczym. Ulga jest spora, bo w przypadku budowy domu jednorodzinnego robocizna może pochłonąć 20-40 proc. całkowitych kosztów budowy.
9. Deklaracja sprzedaży pomoże zebrać wkład
Większego problemu z wkładem własnym nie powinni mieć też właściciele nieruchomości (domów, mieszkań, działek), którzy pieniądze ze sprzedaży posiadanego majątku chcą przeznaczyć na zakup nowej nieruchomości.
Banki wypracowały w tym przypadku procedurę, która ułatwia życie osobom chcącym zmienić adres. Wystarczy podpisać umowę przedwstępną sprzedaży dotychczasowego lokum, a czasem jedynie ogłosić chęć jego sprzedaży przez pośrednika lub bezpośrednio, a bank zaliczy pieniądze z przyszłej sprzedaży na poczet zakupu nowego mieszkania.
Im bardziej prawdopodobna sprzedaż, tym większa część ceny zostanie przez instytucję uwzględniona. I tak jeśli podpisana jest już umowa przedwstępna, to bank ma niemal pewność otrzymania środków, a więc może zakwalifikować nawet 80-100 proc. wartości nieruchomości. Spora szansa na sprzedaż jest także w przypadku współpracy z pośrednikiem. Najmniej przychylnym okiem banki patrzą na deklarację sprzedaży bez pośredników, ale i w tych przypadkach spora część wartości sprzedawanej nieruchomości może być zaliczona na poczet wkładu.
10. Dopłaty
Do grona sposobów na skompletowanie wkładu własnego wciąż jeszcze zaliczyć można dopłatę z programu "Mieszkanie dla młodych". Dotychczas przeciętny beneficjent otrzymywał dzięki niemu około 25 tys. zł. O ostatnie pieniądze (ponad 300 mln zł) będzie można się ubiegać dopiero w styczniu 2018 roku. Praktyka ostatnich lat pokazuje, że walka o te środki jest coraz bardziej zajadła i pieniądze szybko się kończą. Najbardziej zapobiegliwi nabywcy podpisują umowy zakupu mieszkań i kompletują wszystkie dokumenty niezbędne do złożenia wniosku kredytowego jeszcze przed nastaniem stycznia.
Autor: kn/gry / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock