Polska od początku członkostwa w Unii Europejskiej otrzymała ponad 188,8 miliarda euro - wynika z danych Ministerstwa Finansów. W tym czasie nasz kraj wpłacił do unijnego budżetu nieco ponad 60,9 miliarda euro. Oznacza to, że "na czysto" otrzymaliśmy z UE prawie 127,8 miliarda euro.
1 maja tego roku minęło 16 lat od wejścia Polski do Unii Europejskiej. Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, w komunikacie zamieszczonym z tej okazji, wskazało, że ponad 30 miliardów złotych przypada średnio na każdy rok członkostwa naszego kraju w UE.
Ile pieniędzy Polska otrzymała z UE?
Z danych Ministerstwa Finansów na koniec września tego roku wynika, że tylko w tym roku Polska otrzymała z Unii ponad 13 miliardów euro, z tego najwięcej stanowiły środki z Polityki Spójności oraz Wspólnej Polityki Rolnej, odpowiednio 8,1 miliarda euro oraz 4,4 miliarda euro. W tym okresie wpłaty do budżetu przekroczyły 4 miliardy euro. Oznacza to, że różnica wynosi ponad 9 miliardów euro.
Od początku członkostwa Polska otrzymała z UE 188,8 miliarda euro, z tego około 121,5 miliarda euro stanowiły finanse z Polityki Spójności. Ponadto transfery ze Wspólnej Polityki Rolnej wyniosły 61,2 miliarda euro, z Instrumentu "Łącząc Europę" - 1,6 miliarda euro oraz 215 milionów euro z Funduszy Migracyjnych. Pozostałe transfery stanowiły kwotę prawie 869 milionów euro.
Od 1 maja 2004 roku nasz kraj wpłacił do budżetu UE ponad 60,9 miliarda euro. Saldo rozliczeń na linii RP - UE wyniosło prawie 127,8 miliarda euro. To kwota "na czysto", jaką otrzymaliśmy z Brukseli.
Z informacji dostępnych na rządowych stronach wynika, że od momentu wejścia do UE w Polsce zrealizowano bądź nadal realizuje się 269 420 projektów współfinansowanych z Funduszy Europejskich w perspektywach 2004-2006, 2007-2014 oraz 2014-2021.
Łączna wartość projektów przekracza 1 bilion złotych, z czego 653,7 miliarda złotych stanowiło dofinansowanie z Unii Europejskiej.
Bardziej to chyba trzeba pokazywać tak:
— Rafał Mundry (@RafalMundry) November 18, 2020
pic.twitter.com/MRpJIkHnms
Ile możemy stracić?
W poniedziałek Polska i Węgry sprzeciwiły się przyjęciu rozporządzenia w sprawie uwarunkowania funduszy unijnych od przestrzegania praworządności. Za rozporządzeniem opowiedziało się jednak 25 pozostałych krajów członkowskich i zostało ono przyjęte.
W konsekwencji sprzeciwu zgłoszonego przez Polskę i Węgry niemiecka prezydencja podała, że państwa członkowskie nie osiągnęły jednomyślności w sprawie wieloletniego budżetu UE na lata 2021-2027 i decyzji w sprawie funduszu odbudowy.
Oznacza to, że przy nowych unijnych środkach, którymi premier Mateusz Morawiecki chwalił się jeszcze w lipcu tego roku, pojawił się znak zapytania. - To były trudne, ale bardzo dobre rozmowy - takie, które skutkują dobrymi szansami rozwojowymi dla Polski, ale także dobrym planem odbudowy dla całej Europy. Te 750 miliardów złotych, czy jak niektórzy liczą w cenach bieżących grubo ponad, bo 770 miliardów złotych, to na najbliższych kilka lat ogromny zastrzyk finansowy - mówił premier.
Według wyliczeń Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, zaprezentowanych w lipcu, Polska mogłaby otrzymać z budżetu UE, tzn. w ramach Wieloletnich Ram Finansowych oraz Europejskiego Instrumentu na rzecz Odbudowy ok. 139 mld euro w formie dotacji oraz 34 mld euro w pożyczkach.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock