Handel na trzech głównych indeksach na Wall Street został zatrzymany chwilę po dzwonku otwierającym notowania w czwartek. Wszystko przez mocny spadek indeksu S&P 500, który rozpoczął notowania z 7 procentowym spadkiem. W takiej sytuacji notowania są automatycznie wyłączane na 15 minut.
To już drugi raz w tym tygodniu gdy automatycznie wstrzymano handel na Wall Street własnie w związku z dużym spadkiem.
Handel wznowiono, ale spadek na S&P 500 nadal się pogłębia, i o 15:15 wynosił -7 procent.
Spadki zaliczają też pozostałe główne amerykańskie indeksy. Dow Jones spada o 7,5 procent, a Nasdaq o 6,2 proc.
To reakcja rynków na informację o zawieszeniu połączeń komunikacyjnych z Europy do Stanów Zjednoczonych, które rozpoczyna się w piątek o północy. Poinformował o tym w środę prezydent USA Donald Trump w orędziu w sprawie koronawirusa, wygłoszonym w Gabinecie Owalnym.
WIG20 pogłebia spadki
Po otwarciu amerykańskiej giełdy także WIG20 pogłębił czwartkowe minima. Traci ponad 11 procent i jest poniżej 1339 punktów, najniżej od lutego 2009 roku.
Spadki obserwujemy też w Europie Zachodniej: niemiecki DAX traci 9,5 proc., włoski FTSE MIB 10,5 proc., francuski CAC40 10 proc.
Złoty się osłabia
Frank szwajcarski około godziny 16 kosztował 4,14 zł. To ponad 20 groszy wzrostu od początku roku i najwyższy wynik od ponad 3 lat. To wynik między innymi najsłabszego od niemal 5 lat euro względem franka.
Złoty osłabia się do wszystkich głównych walut.
Autor: mmh