Cyber Monday to kolejny po Black Friday dzień, w którym kuszeni jesteśmy wyjątkowymi przecenami. Tym razem chodzi jednak o zakupy w internecie. To nie lada gratka dla miłośników okazji, ale eksperci ostrzegają przed oszustami, którzy również tego dnia zbierają obfite żniwo.
Cyber Monday pod bardzo wieloma względami przypomina Black Friday (Czarny Piątek). Dotyczy jednak głównie sklepów internetowych, które organizują potężne wyprzedaże.
Cyfrowy poniedziałek, zwany inaczej cyberponiedziałkiem lub cybernetycznym poniedziałkiem narodził się w USA w 2005 roku wraz z dynamicznym rozwojem internetu. Termin ten zaproponowała narodowa federacja sprzedawców detalicznych, która chciała sukces tradycyjnych sklepów odtworzyć w sieci.
Porady
Przez nabiciem w butelkę podczas Cyber Monday ostrzega Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Przypomina przy tym, że płatność kartą kredytową jest najbezpieczniejszą formę zapłaty krajach Unii Europejskiej. W sytuacji, gdy sprzedawca zawodzi (np. nie dostarcza towaru w ciągu 30 dni), możesz zgłosić się do banku o wszczęcie procedury charge back.
UOKiK dodaje, że przy zakupach przez internet powinniśmy otrzymać produkt w ciągu 30 dni od daty zamówienia - termin obowiązuje we wszystkich krajach UE. Jeżeli się wydłuża można odstąpić od umowy.
Na zwrot towaru mamy 14 dni, towar nie powinien jednak nosić śladów użytkowania. Istnieją wyjątki od tej reguły np. towary wyprodukowane na specjalne zamówienie (biżuteria z grawerem dla Mamy Zosi), odpieczętowane płyty lub gry.
Ponadto, jeżeli towar został uszkodzony w czasie przesyłki, a kurier został wybrany przez sprzedawcę, odpowiedzialność ponosi sklep internetowy.
"Jeżeli widzisz, że opakowanie jest uszkodzone, to otwórz je przy kurierze i w razie potrzeby spisz z nim protokół. Jeżeli nie chcesz lub nie możesz sprawdzić paczki w obecności kuriera, to otwierając ją, zrób zdjęcia i nagraj film" - radzi Urząd.
Uwaga na cyberprzestępców
Anna Marcinkowska, ekspert platformy ChronPESEL.pl, podkreśla, że wyprzedaże z okazji Black Friday i Cyber Monday to "złote żniwa dla cyberprzestępców". W czasie zakupowego szaleństwa rośnie skala przestępstw związanych ze wzmożonym ruchem w internecie i zainteresowaniem e-zakupami.
- Pojawiają się aplikacje wykradające dane, fikcyjne sklepy internetowe czy pseudopromocje, które mają uśpić naszą czujność - wylicza.
Przypomina, że np. na początku listopada jedna z drogerii ostrzegała klientów przed fałszywymi wiadomościami SMS, w których była informacja o wygranej.
- Część osób skusiła się, kliknęła w załączony link i rejestrowała się, by odebrać wymarzony telefon. Strona bowiem do złudzenia przypominała oryginalną witrynę znanej drogerii i nic nie wskazywało, że wyłudza dane. Kilka dni później te osoby, zamiast przesyłki, otrzymały SMS z banku, że ktoś próbuje wyciągnąć z ich konta pieniądze – wskazuje Marcinkowska.
Zakupy w necie coraz popularniejsze
Z badania Eurobarometr wynika, że z roku na rok obywatele Unii Europejskiej coraz chętniej kupują produkty przez internet. W 2018 roku zakupy online robiło 60 proc. osób w UE w wieku od 16 do 74 lat; 10 lat wcześniej było to 32 proc.
Konsumenci doceniają zalety internetowych zakupów, takie jak możliwość dokonywania ich w dowolnym miejscu i czasie, dostęp do szerszej gamy produktów i możliwość łatwego porównywania cen.
Chociaż mężczyźni robią zakupy online nieco częściej niż kobiety, odsetek kupujących przez internet zwiększył się bardziej wśród kobiet w ciągu ostatnich 10 lat (z 30 proc. w 2008 r. do 59 proc. w 2018 r.) niż wśród mężczyzn (z 35 proc. w 2008 r. do 61 proc. w 2018 r.).
W ciągu ostatnich 10 lat odsetek kupujących w UE wzrósł we wszystkich grupach wiekowych, ale przede wszystkim wśród młodszych użytkowników internetu w wieku 16–24 lat (z 40 proc. w 2008 r. do 72 proc. w 2018 r.) oraz wśród osób w wieku od 25 do 34 lat (z 46 proc. w 2008 r. do 78 proc. w 2018 r.).
Najwyższy odsetek osób, które kupowały przez internet w poprzednim roku, był w Danii (84 proc.), Wielkiej Brytanii (83 proc.), Holandii (80 proc.), Szwecji (78 proc.) i Niemczech (77 proc.).
W Polsce było to ok. 50 proc.
Autor: kris / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock