Pierwszy w tym roku touroperator w lutym ogłosił bankructwo. Zasada jest taka, że prawo w takiej sytuacji staje po stronie podróżnych i gwarantuje zwrot pieniędzy za nieudane wakacje. Od lipca, kiedy wejdą w życie nowe przepisy, ochroną ma być objętych jeszcze więcej turystów. Nie jest tak różowo – odpowiadają jednak eksperci.
Dosłownie kilka dni temu Rejsclub.pl, biuro z Pruszcza Gdańskiego specjalizujące się w organizacji rejsów, poinformowało o swojej niewypłacalności. Osoby, które właśnie wypoczywają na rejsach zorganizowanych przez touroperatora, dokończą urlopy i wrócą do Polski.
Roszczenia osób, które nie pojadą na wycieczki, pokryć ma ubezpieczenie firmy - polisa firmy to 830 tys. złotych. Jeśli to nie wystarczy na pokrycie strat, klienci mogą domagać się wypłaty odszkodowań z Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego.
Czym jest Turystyczny Fundusz Gwarancyjny?
Pieniądze z Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego wypłacane są dopiero, wtedy gdy wyczerpie się pula środków z polisy biura podróży. Mówiąc wprost, uruchomiony pod koniec 2016 roku TFG jest dodatkowym zabezpieczeniem na wypadek bankructwa biura podróży - firmy, które organizują imprezy turystyczne muszą co miesiąc odprowadzać składki na fundusz.
3,5 tys. operatorów w ubiegłym roku przelało na konta funduszu 40 mln złotych.
Obowiązki biur podróży
Kto nie dopełni obowiązku, musi liczyć się z tym, że zostanie wykreślony z rejestrów biur podroży i przez trzy lata nie będzie mógł sprzedawać wycieczek. O wykreślenie danego biura TFG wnioskuje do marszałków województw. Do tej pory fundusz złożył blisko 170 takich wniosków, przede wszystkim dotyczących małych firm.
- Najprawdopodobniej są to biura podróży, które nie prowadzą już działalności, a jedynie nie dopełniły formalności wykreślenia się z rejestru. Chodzi o biura, które nie spełniają obowiązków wobec TFG, ale widnieją w rejestrach biur podróży. Teraz marszałkowie, prowadzący nadzór nad biurami podróży, muszą rozpocząć dalsze postępowania wyjaśniające – tłumaczy procedurę Aleksandra Biały, rzeczniczka Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, który zarządza TFG.
Na razie ponad 20 biur podróży otrzymało trzyletni zakaz prowadzenia działalności.
Co to oznacza dla klientów? - Nawet jeżeli przedsiębiorca zostanie wykreślony z rejestru i zostanie wydana decyzja o trzyletnim zakazie wykonywania działalności i tak będzie musiał wywiązać się z uprzednio zawartych umów. Tym samym ewentualne wykreślenie touroperatora z ewidencji nie wiąże się z konsekwencjami dla jego klientów – mówi Aleksandra Biały i dodaje, że do tej pory nie zostały uruchomione żadne środki z turystycznego funduszu.
- Turystyka jest jedyną branżą usługową, której klienci są w pełni zabezpieczeni finansowo na wypadek niewypłacalności – dodaje Elżbieta Wanat-Połeć, prezes Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.
Zmiany od 1 lipca
Pozycja klientów ma być jeszcze wzmocniona w połowie roku. 1 lipca w życie wchodzi bowiem ustawa o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych. Nowe przepisy, które wdrażają unijną dyrektywę, rozszerzają krąg podmiotów zobowiązanych do uiszczania składki na fundusz.
Od lipca taki obowiązek będą mieli także przedsiębiorcy oferujące tzw. powiązane usługi turystyczne. Chodzi o firmy sprzedające np. bilet lotniczy, a następnie umożliwiające zakup innych usług związanych z podróżą - hotel, auto itp. To oznacza, że klienci tych firm również zostaną objęci gwarancjami funduszu.
- Trzeba jednak zwrócić uwagę, że ustawa nie tylko zwiększa ochronę konsumentów. W niektórych sytuacjach rzeczywiście pozycja podróżnych zostanie wzmocniona, ale są obszary, które będą ją osłabiały – mówi nam dr Piotr Cybula, radca prawny specjalizujący się w prawie turystycznym. Cybula podaje przykład jednodniowych wycieczek. Jeśli zamkną się one w 24 godzinach i będą bez noclegu, to takie wycieczki będą wyłączone spod paragrafów nowej ustawy. – Tu nie będzie mowy o ochronie turystów – mówi nam ekspert.
Co z pasażerami linii lotniczych?
"Skoro zorganizowane i powiązane usługi turystyczne zostały objęte ochroną na wypadek niewypłacalności przedsiębiorcy, to analogiczna ochrona powinna być zapewniona także pasażerom linii lotniczych" – to już styczniowe stanowisko Polskiej Izby Turystyki.
Izba jest członkiem Europejskiej Organizacji Związków Biur Podróży Unii Europejskiej (ECTAA). Organizacja ta po upadłości trzech dużych przewoźników – brytyjskiej linii lotniczej Monarch Airlines, niemieckiej Air Berlin i austriackiej Niki – zaapelowała w Brukseli o przygotowanie przepisów, które lepiej chroniłyby interesy pasażerów upadających linii lotniczych.
"ECTAA proponuje, aby zabezpieczenia były obowiązkowe dla przewoźników, ich koszty miałyby być włączone w cenę biletu lotniczego, a stosowne regulacje powinny początkowo dotyczyć przewoźników z Unii Europejskiej, a następnie zostać poszerzone na linie spoza Wspólnoty. W ten sposób zabezpieczone zostałyby wszystkie bilety sprzedawane na terenie krajów członkowskich" – wyjaśnia Paweł Niewiadomski z Polskiej Izby Turystyki.
Ze wstępnych szacunków Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego wynika, że w 2017 roku ponad 6 milionów Polaków wykupiło wakacje w biurach podróży.
Autor: Maciej Stańczyk / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock