PiS zarzuca Platformie Obywatelskiej personalne czystki w ZUS, jakich ma dokonywać nowy prezes tej instytucji Sylwester Rypiński, który zwolnił 14 z 16 dyrektorów oddziałów. - To nie jest żadna dintojra ani odwet - odpowiada szef MSWiA Grzegorz Schetyna.
Odwołani dyrektorzy, w tym niedawno wybrani w konkursach, narzekali na formę wręczenia dymisji. Według ich relacji, podczas przerwy w szkoleniu w ośrodku ZUS w Osuchowie zostali niespodziewanie wezwani do sali, gdzie wręczono im odwołania.
Odwołuje, bo może Wicepremier, szef MSWiA Grzegorz Schetyna oświadczył, że nowy prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Sylwester Rypiński bierze odpowiedzialność za zmiany kadrowe w podległej mu instytucji. Zapewnił, że zwolnienia w ZUS nie mają nic wspólnego z "dintojrą i odwetem".
- Odpowiedzialność jest w długopisie i decyzji szefa ZUS-u, on bierze pełną odpowiedzialność za swoje decyzje i za to będziemy go rozliczać - powiedział Schetyna w piątek w Radiu Zet. - Uważam, że każdy ma możliwość, ma prawo pracować - szczególnie w tak trudnej instytucji, jaką jest ZUS - z ludźmi, najbliższymi współpracownikami, do których ma zaufanie - dodał. Zaznaczył, że to nie jest polityk Platformy, który "idzie na odcinek ZUS-u robić porządek i wprowadzać ludzi PO do inspektoratów ZUS-u w całym kraju".
W podobnym tonie wypowiada się rzecznik ZUS Jacek Dziekan. - Prezes ma prawo pracować z tymi, którym ufa - tłumaczy w TVN24 Dziekan.
- Aby dokończyć reformę ZUS pan prezes Rypiński musi oprzeć się na ludziach sprawdzonych, a takimi są dyrektorzy oddziałów odwołani w czerwcu - mówi rzecznik.
J. Kaczyński: To czystki - W ZUS, gdzie ludzie byli po konkursach, gdzie merytoryczną osobą był szef - to czystka, a część mediów nazywa to sprzątaniem, co jest niegrzeczne. Część jednak pisze tak, jak trzeba - że jest to czystka - uważa prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
Zdaniem posłanki PiS Małgorzaty Sadurskiej, odwołania w ZUS to znak, że koalicja PO-PSL szuka większości do ewentualnego uchylenia prezydenckiego weta. - Czy przyjęcie do pracy osób, które pełniły funkcje prezesów ZUS-u za czasów rządu SLD to jest ukłon w stronę zebrania większości do uchylenia weta prezydenta? Czy zapowiedź nieformalnej koalicji PO-PSL-LiD? - pytała Sadurska.
Powtórka z rozrywki? Nowy prezes ZUS zastąpił Pawła Wypycha - byłego doradcę Ludwika Dorna i Przemysława Gosiewskiego. Wcześniej to właśnie Wypych odwołał dyrektorów mianowanych przez SLD i przeprowadził konkurs na nowych. Teraz wszyscy, którzy zostali w jego wyniku wyłonieni - odebrali wymówienia.
Zdaniem wieloletniej prezes ZUS Aleksandry Wiktorow, nadawanie dzisiejszym wydarzeniom kontekstu politycznego jest zaskakujące. Na antenie TVN24 Wiktorow przypomniała, w jakiej atmosferze odbywały się konkursy, kiedy prezesem był jeszcze Wypych.
- Prezes Wypych jednego dnia zwolnił 16 dyrektorów oddziałowych i ogłosił konkursy - powiedziała. Jednak jej zdaniem o tym, kto będzie dyrektorem naprawdę nie decydowała komisja konkursowa. - Czasami były inne rekomendacje komisji, a kto inny zostawał dyrektorem - podsumowała Wiktorow.
W podobnym tonie wypowiada się Zbigniew Chlebowski z PO. Jego zdaniem ostatnie odwołania w ZUS nastąpiły ze względów merytorycznych, a nie politycznych. Szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej przypomniał, że obecnego prezesa ZUS do władz spółki powołał minister z PiSu.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24