Podwyżka cen alkoholu i autogazu jest bardzo prawdopodobna już od przyszłego roku - twierdzi Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych "Lewiatan". Zdaniem ekspertów, rząd będzie musiał podnieść akcyzę, by zasilić zwiększony budżet na 2009 rok - pisze "Polska".
W przyszłym roku państwo planuje wydać 288 mld zł, a więc o ponad 5 proc. więcej niż w tym. W obliczu finansowego kryzysu na światowych rynkach, rząd musi szukać środków po kieszeniach podatników - pisze "Polska".
Dodatkowe pieniądze mają spłynąć dzięki podwyższeniu akcyzy na alkohol i autogaz. - Najłatwiej jest podwyższyć akcyzę, zwłaszcza na produkty uznane za szkodliwe, takie jak alkohol - uważa Rafał Iniewski, ekspert podatkowy z PKPP "Lewiatan".
Jak tłumaczy, podwyżka akcyzy jest najprostszym rozwiązaniem. Wystarczy tylko zmienić rozporządzenie ministra finansów. - Poza tym rząd nie planował podwyżki akcyzy na przyszły rok i teraz jest dobry moment by to zrobić - tłumaczy Iniewski.
Gdzie szukać oszczędności?
Zdaniem ekspertów z "Lewiatana", będziemy zmuszeni sięgać głębiej do portfela płacąc nie tylko za procenty, ale i za autogaz. Jak przypomina dziennik, rząd wycofał się z tej podywżki przed miesiącem. Cena gazu miała wzrosnąć z 695 zł do 1,1 tys. zł na tysiącu litrów, a podwyżka miała wzmocnić budżet kwotą 700 mln. zł.
Cytowani przez "Polskę" ekonomiści podpowiadają także, gdzie rząd powinien szukać oszczędności. Ich zdaniem, państwowy budżet zbyt mocno obciążają zwiększające się wydatki na górnictwo, więziennictwo, dotacje do KRUS, wymiar sprawiedliwości i Ochotnicze Hufce Pracy - organizacja zatrudnia 2,5 tys. osób i powiela zadania urzędów pracy - argumentują eksperci.
Źródło: Polska
Źródło zdjęcia głównego: TVN24