To nie powinno mieć miejsca, bardzo przepraszamy - powiedzieli na specjalnie zwołanej konferencji prasowej urzędnicy z władz miejskich w japońskim Kobe. Po wygłoszeniu oświadczenia wstali i głęboko się pokłonili, co jest w tym kraju wyrazem największej skruchy i prośbą o wybaczenie haniebnego czynu. A co chodziło? Otóż jeden z podległych im pracowników wychodził trzy minuty przed czasem na przerwę na obiad. Materiał z programu "24 Godziny" w TVN24 BiS.
Przerwa jest między 12 a 13, a 64-letni człowiek, którego personaliów nie podano, wychodził już o 11:57. Miał się tego dopuścić 26 razy w okresie 7 miesięcy.
Uznano to za pogwałcenie prawa obowiązującego urzędników, a to prawo nakazuje, aby maksymalnie skoncentrować się na pracy. Pracownika ukarano obniżeniem dniówek o połowę, a zwierzchnicy pokajali się publicznie za przewinienie podwładnego.
Kontrowersyjna decyzja
Ale nawet w znanej z wyjątkowego podejścia do dyscypliny Japonii decyzja urzędników wzbudziła kontrowersje. W internetowych dyskusjach natychmiast pojawiły się komentarze, że to przesada, i że w takim razie karane powinno być wychodzenie na papierosa czy do toalety.
Program "24 Godziny" od poniedziałku do piątku o godz. 21.00 na antenie TVN24 BiS.
Autor: red. / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock