Ustawa dotycząca zmian w systemie emerytalnym trafiła do prezydenta. Bronisław Komorowski do 2 stycznia ma czas na podjęcie decyzji - podpisanie, zawetowanie lub skierowanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego.
Prezydent Komorowski, odnosząc się do zmian w systemie emerytalnym, przypomniał w środę, że pieniądze z OFE są wpisane w przyszłoroczny budżet, więc każde działanie w tym obszarze, także jego, "musi być oceniane z punktu widzenia skutków dla budżetu, dla państwa, dla każdego obywatela".
"Zmiany w OFE konieczne"
- To nie oznacza, że jestem bezkrytycznym zwolennikiem rozwiązań proponowanych przez rząd. Mówiłem już o tym, oceniam to (zmiany w OFE - red.) jako działanie prawdopodobnie konieczne, ale na pewno nie optymalne – z punktu widzenia budowy nowoczesnego systemu emerytalnego w Polsce, oceniam to jako krok wstecz, z punktu widzenia istniejących rozwiązań – podkreślił prezydent.
Zapowiedział też, że będzie się zwracał do rządu oraz sił politycznych, także opozycyjnych, o "proponowanie bardziej nowoczesnych form w ramach systemu emerytalnego i do podjęcia prac nad zmianą". - Zmiana musi oznaczać, że nie tylko coś się ogranicza, likwiduje, ale coś się proponuje w zamian – wyjaśnił Komorowski.
Co zmienia ustawa?
Ustawa przewiduje, że przyszli emeryci będą mogli wybrać, czy chcą przekazywać część składki do OFE, czy całość do ZUS. Z OFE do ZUS mają zostać przeniesione obligacje Skarbu Państwa. W te papiery, jak i w inne instrumenty dłużne gwarantowane przez Skarb Państwa, OFE nie będą mogły już inwestować.
Ponadto przez 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego środki z OFE mają być stopniowo przenoszone na fundusz emerytalny FUS i ewidencjonowane na prowadzonym przez ZUS subkoncie (tzw. suwak bezpieczeństwa). Wypłatą emerytur będzie zajmował się ZUS. Po osiągnięciu wieku emerytalnego środki stanowiące podstawę wyliczenia emerytury będą przez trzy lata podlegać dziedziczeniu.
Autor: msz/klim/ / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Grzedzinski / KPRP