Amerykańska gospodarka kurczy się mocnej i szybciej od prognoz. Produkt Krajowy Brutto spadł w IV kwartale 2008 roku o 6,2 proc. rok do roku - wynika ze wstępnych danych Departamentu Handlu USA. Prognozy analityków mówiły o spadku PKB o 5,4 proc., a rządu o 3,8 proc.
Recesja za oceanem staje się coraz głębsza, PKB za trzy ostatnie miesiące roku spadł o 6,2 proc. - tak głęboki spadek ostatni raz notowano w USA w 1982 roku. Kwartał wcześniej wskaźnik ten osiągnął dynamikę minus 0,5 proc. W ciągu całego ubiegłego roku amerykańskie PKB wzrosło o 1,1 proc.
Wydatki konsumenckie spadły o około 4 procent, ale wydatki na dobra trwałe aż o 22 procent. Podobnie spadły inwestycje w biznesie i w budownictwie mieszkaniowym. Amerykański import skurczył się o 1/4, a eksport aż o jedną czwartą.
Na rynkach powiało grozą
Słabe dane pogłębiły na chwilę trwające praktycznie cały dzień spadki na europejskich parkietach, w tym w Warszawie. Po chwili jednak WIG20 zaczął próbę odrabiania straty po danych.
W dół ruszyły również amerykańskie kontrakty, co przełożyło się na minusowe otwarcie sesji za oceanem. Najszerszy indeks amerykańskiej giełdy S&P 500 spadł poniżej poziomu z kwietnia 1997 roku. Po pół godzinie handlu zniżkował on 1,4 proc., Dow Jones był 1,13 proc. pod kreską, a Nasdaq - 0,16 proc. indeksy w dół ciągnęły przede wszystkim banki.
Liderem spadków wśród nich było Citigroup, które potaniało o prawie 1/3 po tym, jak amerykański rząd zwiększył udziały w jego akcjonariacie.
Po publikacji danych statystycznych w przeciągu chwili o 2 proc. podrożało złoto, uważane przez wielu za "kryzysową" inwestycję. Uncja kosztuje już 960 dolarów.
Źródło: TVN CNBC Biznes