Premier Donald Tusk zapewnił, że nie kłóci się o kształt zmian w OFE z byłym premierem, obecnie europosłem PO Jerzym Buzkiem. Przyznał jednak, że krytyka z jego strony nie ułatwiła mu życia. - Ale pretensji nie mam - zapewnił.
Buzek oraz były minister finansów Jerzy Hausner napisali we wspólnym oświadczeniu na początku września, że propozycja rządu ws. OFE jest szkodliwa dla polskiej gospodarki. Ich zdaniem w dłuższej perspektywie nie zapewni ona trwałej poprawy stanu finansów publicznych, ani ekonomicznego bezpieczeństwa ubezpieczonych. - Wielokrotnie rozmawiałem z premierem Buzkiem i w ogóle ze wszystkimi, którzy mają w sprawie OFE coś mądrego do powiedzenia. Z premierem Buzkiem się o to nie kłócimy, tylko dyskutujemy. Mamy różne zdania na niektóre elementy tego problemu - powiedział w środę wieczorem dziennikarzom Tusk.
ZUS czy OFE?
Szef rządu brał udział w odbywającym się w Sopocie Europejskim Forum Nowych Idei. Jak podkreślał, ostatnio miał okazję trzy godziny rozmawiać z Buzkiem o tym, jak dalej być ze sobą różniąc się w sprawie OFE. - I jak widzicie wychodzi - stwierdził. Pytany, czy chce jakoś złagodzić swoje stanowisko ws. OFE, powiedział: "pracujemy". Na początku września premier zapowiedział, że w ciągu kilku tygodni powinien być gotowy projekt ustawy wprowadzającej zmiany w systemie emerytalnym. Rządowa propozycja zmian w systemie emerytalnym zakłada przekazanie części obligacyjnej OFE do ZUS, gdzie środki trafiłyby na subkonta. Byłyby waloryzowane i dziedziczone, podobnie jak pozostałe środki na tych subkontach. Ponadto obywatele będą mogli dokonywać wyboru, czy chcą, by ich składki emerytalne trafiały do ZUS, czy do OFE. Do części akcyjnej OFE wpływałaby składka w wysokości 2,92 proc.
Autor: mn/jk / Źródło: PAP