Telewizja Publiczna przeżywa obecnie "najazd politycznego pionu jednego z resortów (wraz z żonami), który statutowo nie zajmuje się praktyką komercyjnej działalności spółki medialnej" - m.in. takie zarzuty wobec władz TVP znalazły się w oświadczeniu Iwony Schymalli, odwołanej w piątek szefowej TVP1, która w poniedziałek pożegnała się definitywnie z Telewizją Publiczną.
Oświadczenie Schymalli publikuje dziś portal "Rzeczpospolitej". Była szefowa TVP1 podkreśla w nim, że "Telewizja Polska jest instytucją Państwa, ale jest również firmą, z którą pracujący w niej ludzie wiążą swoje losy zawodowe i osobiste".
"Po latach pracy, w miarę własnych osiągnięć, to Oni powinni uzyskiwać awanse zawodowe. (...) Tymczasem, od lat mamy do czynienia z – niszczącą naszą wieloletnią pracę i relacje międzyludzkie – praktyką najazdów na TVP grup politruków, powołujących się na wpływy „publicystów” lub „medioznawców”, którzy po sparaliżowaniu struktur firmy brakiem kompetencji, nepotyzmem i kumoterstwem, powracają do uprawianego wcześniej procederu niewybrednych ataków i spekulacji personalnych deprecjonujących rynkową pozycję instytucji, w której przed chwilą pracowali, wynieśli z niej wiedzę i znaczne korzyści finansowe" - pisze.
"Najazd" ludzi z resortu
Dalej Schymalla odnosi się do obecnej sytuacji w TVP. Jaj zdaniem, Telewizja przeżywa obecnie kolejny "najazd", tym razem ludzi z "jednego z resortów". "Niedopuszczalną praktyką tego zespołu jest narzucanie dyrektorom anten - bez ich wiedzy i zgody - zastępców i podwładnych, za których pracę i kompetencje dyrektorzy ponoszą merytoryczną odpowiedzialność" - pisze.
Jak tłumaczy serwis "Rzeczpospolitej", Schymalla nawiązuje tym samym do grona osób, które trafiły do pracy w TVP prosto z Ministerstwa Kultury. Obok samego prezesa Juliusza Brauna, który pracował w resorcie jako doradca generalny, są to: szef biura koordynacji programowej Jacek Weksler (były podsekretarz stanu w resorcie), szefowa biura zarządu w TVP Elżbieta Ponikło (w Ministerstwie Kultury była wicedyrektorem biura administracyjno-budżetowego), a także dziennikarka TVP1, prowadząca programy "Celownik" i "Kawa czy herbata", Iwona Radziszewska (była rzeczniczka prasowa resortu kultury). W telewizji pracuje także jej mąż, Piotr Radziszewski.
Po 20 latach
W poniedziałek Schymalla, po prawie 20 latach, zrezygnowała z pracy w telewizji. Wcześniej, w piątek, została odwołana ze stanowiska szefowej TVP1. Nie przyjęła proponowanego jej stanowiska redaktora prowadzącego w Jedynce. – Rozstaję się z telewizją. Nie widzę możliwości współpracy na warunkach, które mi zaproponowano – tłumaczyła.
Źródło: rp.pl