Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Irena Lipowicz zaskarżyła dzisiaj do Trybunału Konstytucyjnego ustawę o zmianach w OFE. Zapisom reformy OFE zarzuciła naruszenie zasad: zaufania obywateli do państwa oraz niedziałania prawa wstecz. Wniosek RPO o uznanie niekonstytucyjności tych zapisów trafił w piątek do TK.
Prof. Lipowicz poinformowała, że prace w biurze RPO nad tym wnioskiem były długotrwałe i wymagały rozważenia wielu problemów prawnych. Przede wszystkim rozstrzygnięcia wymagał dylemat, czy środki z OFE mają charakter publiczny, czy też prywatny. Analizy specjalistów z biura Rzecznika wskazały na publiczny charakter tych środków.
"RPO, podzielając stanowisko o publicznoprawnym charakterze środków zgromadzonych w OFE, nie stwierdza podstaw do podważenia operacji przymusowego umorzenia (przekazania) 51,5 proc. aktywów z OFE z punktu widzenia niezgodności z konstytucyjną zasadą ochrony własności" - zaznaczono we wniosku.
Zarzuty konstytucyjne
Wobec reformy OFE - jak tłumaczyła Lipowicz - należało jednak wysunąć inne zarzuty konstytucyjne. "Treścią wniosku jest teza o naruszeniu przez zakwestionowaną regulację prawną swoistej umowy społecznej pomiędzy państwem a ubezpieczonymi w OFE, rządzącej się zasadą pacta sunt servanda, czyli umowy obowiązują w sposób stały" - powiedziała, prezentując wniosek do TK.
"Można zatem twierdzić, że pełne przestrzeganie zasady pacta sunt servanda nakazuje, aby istotne zmiany w warunkach ubezpieczenia obowiązywały tylko te osoby, które wchodzą do systemu ubezpieczenia od dnia wejścia w życie takich zmian" - napisała RPO we wniosku.
Dodała, że zarzut ten wynika w szczególności z faktu, że członkom OFE nie przyznano prawa do wypowiedzenia się na temat przesunięcia środków zgromadzonych na rachunkach w OFE na ich subkonta w ZUS.
Władza wie lepiej?
"Brak takiej możliwości oznacza, że sami ubezpieczeni zostali potraktowani przez ustawodawcę w sposób paternalistyczny, w myśl zasady, że władza publiczna wie lepiej, co jest dobre dla jej obywateli. Może nawet oznaczać, że celem tej regulacji nie była w istocie troska o bezpieczeństwo przyszłych emerytów, lecz dążenie do poprawy bieżącej sytuacji budżetowej" - zaznaczono we wniosku RPO. Ponadto - jak zaznaczyła RPO - z punktu widzenia wyróżnionych zasad konstytucyjnych chodzi o respektowanie dokonanych w przeszłości wyborów, zwłaszcza przewidzianego w reformie emerytalnej z 1999 r. dobrowolnego przystąpienia do OFE osób urodzonych po 31 grudnia 1948 r., a przed 1 stycznia 1969 r. "Ustawodawca unieważnił te wybory, pozbawiając w rzeczywistości znaczenia złożone w przeszłości oświadczenia woli tych osób" - napisano we wniosku. Jak wskazała, choć z uregulowań emerytalnych wprowadzonych w 1999 r. wynikało, że oświadczenie woli ubezpieczonego urodzonego w latach 1949-1968 o przystąpieniu do OFE jest nieodwoływalne, to w zaskarżonym przez RPO przepisie ustawodawca "w istocie zażądał ponownego potwierdzenia tego oświadczenia woli". "Brak powtórnego oświadczenia woli powoduje bowiem, że ubezpieczony z mocy samego prawa przestaje być członkiem otwartego funduszu emerytalnego, zaś jego składki w całości trafiają do ZUS" - głosi wniosek RPO. "Skoro ustawodawca przewidział, także po wejściu w życie ustawy zmieniającej, kontynuację gromadzenia środków w OFE, to wystarczające (...) byłoby rozwiązanie stwarzające możliwość tej kategorii osób, która w przeszłości nieodwołalnie wstąpiła do funduszu, złożenia oświadczenia woli o wystąpieniu z funduszu" - argumentuje RPO. W TK na rozpatrzenie oczekuje już wniosek prezydenta dotyczący niektórych zapisów reformy OFE. Prezydent Bronisław Komorowski ustawę podpisał 27 grudnia 2013 r., ale skierował do Trybunału wniosek o zbadanie, czy jest ona zgodna z ustawą zasadniczą. Prezydent zakwestionował m.in. zakaz inwestowania w obligacje, nakaz inwestowania w akcje i zakaz reklamy OFE.
Jakie zmiany?
Znowelizowana ustawa reformująca OFE dała przyszłym emerytom prawo do decydowania, czy nadal chcą przekazywać część składki do OFE, czy też jej całość do ZUS. Na decyzje był czas do 31 lipca. Według stanu na 27 sierpnia chęć pozostania w OFE wyraziło 2 mln 518 tys. 505 osób, czyli 15,1 proc. uprawnionych. Ponowne "okienko transferowe", kiedy będzie można zmienić zdanie co do przyszłości składek, otworzy się za dwa lata, potem będzie otwierane co cztery lata.
Zgodnie z zapisami ustawy na początku lutego z OFE do ZUS przeniesiono obligacje Skarbu Państwa. W te papiery, jak i w inne instrumenty dłużne gwarantowane przez Skarb Państwa, OFE nie mogą już inwestować.
Ustawa przesądziła też, że wypłatą emerytur, także w części pochodzących z OFE, ma zajmować się ZUS. Przez 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego środki z OFE mają być stopniowo przenoszone na fundusz emerytalny FUS i ewidencjonowane na prowadzonym przez ZUS subkoncie (tzw. suwak bezpieczeństwa). Po osiągnięciu wieku emerytalnego środki stanowiące podstawę wyliczenia emerytury będą przez trzy lata podlegać dziedziczeniu.
Autor: ToL//km/bgr / Źródło: tvn24bis.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24