- Rosja może otworzyć LOT-owi niebo nad Syberią, co umożliwi m.in. otwarcie relatywnie "szybkiego" połączenia do Japonii - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". - To ironia losu, że po tragedii w Smoleńsku Polska zaczęła się dogadywać z Rosją w sprawach lotniczych - zauważa gazeta.
Odwilż w podniebnych stosunkach ma być efektem spotkań premierów Tuska i Putina 7 kwietnia w Katyniu. – To symbol otwierania się politycznego Rosji na Polskę – uważa Zbigniew Sałek, wiceszef Międzynarodowego Stowarzyszenia Menedżerów Lotnisk. Bo jak twierdzą eksperci, Rosja swoją cenną, jeśli chodzi o tranzyt np. z Europy do Azji, przestrzeń powietrzną traktuje bardzo poważnie i potrafi ją zamknąć nawet takim gigantom jak choćby Lufthansa.
Przez Syberię do Japonii
Poważną konsekwencją rozmów najprawdopodobniej będzie otwarcie korytarza syberyjskiego dla rejsów LOT-u do Japonii. – Urząd Lotnictwa Cywilnego interweniował w tej sprawie we władzach lotniczych Federacji Rosyjskiej. Zgoda powinna zostać udzielona bezpośrednio przewoźnikowi – mówi "DGP" Katarzyna Krasnodębska, rzecznik prasowy Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
To, jak ważna jest ta zgoda, pokazuje choćby przykład sprzed dwóch lat, kiedy LOT tuż przed olimpiadą w Pekinie – zaledwie po dwóch miesiącach połączeń z Warszawy do stolicy Chin – musiał z nich zrezygnować. Były one nieopłacalne, ponieważ trasa była zbyt długa, prowadziła okrężną drogą przez Ukrainę i Kazachstan.
Krótsza droga na Wschód
LOT poinformował już wcześniej, że wraca na trasę Warszawa-Kaliningrad, z których wcześniej zrezygnował, bo były nieopłacalne. Według Tomasza Dziedzica z Instytutu Turystyki z tego połączenia będą korzystać przede wszystkim biznesmeni i to nie tylko Polacy, ale też – po skoordynowaniu z innymi trasami przewoźnika – Czesi, Węgrzy czy Słoweńcy.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: TVN24