Bezpieczeństwo energetyczne Europy zależy od dobrych stosunków z Rosją, uważa premier Francji Francois Fillon. Podczas wizyty Władimira Putina w Paryżu, Fillon wyraził nadzieję, że po dwóch latach blokowania unijno-rosyjskiego porozumienia, uda się w końcu do niego doprowadzić.
Francuski premier ocenił, że współpraca gospodarcza pomiędzy UE a Rosją jest kluczowa dla dobrych stosunków Brukseli z Moskwą. Paryż ma nadzieję tę współpracę zacieśnić, doprowadzając do podpisania blokowanego przez dwa lata - m.in. przez Polskę, a jeszcze dłużej przez Litwę - porozumienia. I to zacieśnić jeszcze w czasie francuskiej prezydencji w Unii, czyli w drugim półroczu br.
Władimir Putin, który przebywa we Francji od czwartku, był pytany m.in. o możliwość ograniczenia wzrostu cen paliw. - To nie Rosja dyktuje ceny - odpowiedział. - Przynajmniej na razie - dodał po chwili z uśmiechem na ustach.
Moskwa też chce zbliżenia
Nowy rosyjski premier narzekał ponadto na ograniczenie kontaktów handlowych z Francją jedynie do surowców. Wyraził nadzieję, że rozwiną się one i obejmą m.in. przemysł motoryzacyjny, lotniczy i badania przestrzeni kosmicznej. W sferze energetycznej na główny temat paryskich rozmów Putina planowany jest udział francuskiego koncernu Total w zagospodarowywaniu gigantycznego złoża gazu Sztokman, na Morzu Barentsa. Z kolei Gaz de France (GDF) jest zainteresowany uczestnictwem w projektach Nord Stream (Gazociąg Północny) i South Stream (Gazociąg Południowy). (WIZYTA PUTINA W PARYŻU - CZYTAJ WIĘCEJ)
Źródło: IAR