Coraz to nowe kraje zamykają swoje granice - przynajmniej częściowo - dla polskiego drobiu. Jakkolwiek weterynarze uspokajają, że zdrowie ludzi nie jest zagrożone - to zagrożone są zyski hodowców drobiu. Och straty już idą w miliony.
W poniedziałek, dwa kilometry od poprzedniego, odkryto kolejne - już czwarte - ognisko ptasiej grypy w Polsce. Służby weterynaryjne zlokalizowały je w miejscowości Sadłowo w gminie Bieżuń. Ferma znajdowała się w obrębie strefy zapowietrzonej, wyznaczonej po tym, jak w sobotę w Karniszynie koło Żuromina, odkryto trzecie ognisko wirusa H5N1.
Minister rolnictwa zapewnia - to problem ekonomiczny bardziej niż zdrowotny. Producenci drobiu potwierdzają - ptasia grypa to nie tylko straty bieżące, ale też niższe ceny drobiu, więc mniejsze zyski w przyszłości. - Woj. mazowieckie produkuje prawie 20 proc. produkcji krajowej. Biorąc pod uwagę 1,2 ton produkcji można łatwo oszacować skalę tych strat - mówi Rajmund Paczkowski, prezes Krajowej Rady Drobiarskiej.
- To jest tzw. zagłębie drobiarskie na skalę polską, a nawet europejską - dodaje Maciej Wiewiór, rzecznik wojewody mazowieckiego. Dodaje, że szacowanie strat już się rozpoczęło lub rozpocznie się niedługo, a rolnicy będą mogli wkrótce liczyć na pokrycie finansowe swoich strat.
Tymczasem główny lekarz weterynarii Ewa Lech powiedziała w TVN CNBC Biznes, że producenci drobiu, którzy ponieśli straty w związku z wykryciem ptasiej grypy, a ich drób został zniszczony, dostaną odszkodowania jeszcze w tym roku.
Zagrożenie dla drobiowej potęgi Czwarte ognisko ptasiej grypy
Polska jest jednym z największych producentów drobiu w Europie. Na tym rynku konkurujemy z takimi krajami jak Francja, Niemcy, Wielka Brytania i Hiszpania.
W pierwszej połowie 2007 roku Polska wyprodukowała 523 tys. ton mięsa drobiowego. W całym ubiegłym roku było to niespełna milion ton. Instytut Ekonomiki Rolnictwa szacował, że w całym 2007 roku produkcja powinna osiągnąć prawie dwa mln ton. Były to jednak prognozy sprzed wykrycia ognisk ptasiej grypy.
Około 20 proc. całej produkcji drobiu trafia na eksport. W pierwszym półroczu 2007 roku wysłalismy zagranice łącznie blisko 100 tys. ton drobiu. Przeszło 60 proc. eksportu trafia do Unii Europejskiej. Największym odbiorcą są Niemcy, które zjadaja niemal 40 proc. całego eksportu drobiu z Polski. Dwa razy mniej produkcji trafia do Wielkiej Brytanii, a udział Francji w odbiorze produkowanego w Polsce drobiu to nieco ponad sześć procent.
Brojler czy nioska?
Jeden z internautów tvn24.pl zwrócił uwagę, że wiele mediów pisząc o coraz to nowych ogniskach wirusa ptasiej grypy pokazuje zdjęcia drobiu bez rozróżnienia na to, co naprawdę choruje w danym miejscu. - W powiecie Żuromin ani razu nie zachorowały brojlery, tylko indyki i kury-nioski, te które znoszą jajka. Brojlery są tam zdrowe na 100 procent. A w Sadłowie zarażone są kury nioski - prostuje jeden z hodowców drobiu z powiatu Żuromin. Jego zdaniem takie niezbyt ścisłe informacje medialne mogą hodowcom przysporzyć kłopotów, co jeszcze bardziej pogłębi straty. Uważa przy tym, że dokładniejsza wiedza spowoduje, że konsumenci będą bardziej skłonni do kupowania wyrobów drobiarskich.
mkg
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC Biznes (fot. PAP/Paweł Supernak)