Państwowy ubezpieczyciel idzie na całość i domaga się składek od wszystkich umów, by uniknąć problemów przy ich wyliczaniu - pisze poniedziałkowy "Puls Biznesu".
Nowy mechanizm ozusowania umów-zleceń proponowany przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, został niespodzianie skrytykowany przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Państwowa instytucja ostrzegała, że projekt - po wprowadzeniu w życie - doprowadzi do eskalacji sporów między płatnikiem a zleceniobiorcą. Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz chce, aby składki do ZUS odprowadzane były od wszystkich zawartych z pracownikiem umów-zleceń, a nie, jak dotychczas, jednej. Rząd wskazuje, że dziś w praktyce oskładkowana jest "najtańsza" umowa. Traci na tym budżet. Ministerstwo proponuje więc zmianę oskładkowania osób pracujących na umowach zleceniach. Obecnie w sytuacji, gdy osoba pracuje na kilku umowach, pracodawca płaci składki jedynie od najniższej z nich. Jak informuje w komunikacie na swojej stronie internetowej MPiPS, efektem jest niski poziom składek emerytalnych wpływających na konto pracownika, a co za tym idzie – w przyszłości – niższa emerytura. Dlatego ministerstwo proponuje, by pracownik pracujący na kilku umowach zleceniach odprowadzał składki od wysokości wynagrodzenia minimalnego. Obecnie jest to 1600 zł. Dzięki temu tak zatrudniona osoba mogłaby w przyszłości liczyć na wyższą emeryturę.
Jest pomysł, ale...
Taki projekt oskładkowania umów - zleceń wywołał obawy prezesa ZUS Zbigniewa Derdziuka. Jak informował w piątek "Puls Biznesu", zdaniem Derdziuka zaproponowany przez MPiPS nowy mechanizm określania podstawy wyliczania składek, przerzuca na firmy (płatników) odpowiedzialność za błędy, niedopatrzenia, a nawet oszustwa osób pracujących na umowy-zlecenia.
To mogłoby z kolei doprowadzić do eskalacji sporów między nimi a nierzetelnymi zleceniobiorcami, wskazuje ZUS.
Remedium, które proponuje ZUS, zaskoczyło jednak przedstawicieli biznesu - pisze "Puls Biznesu". Zakład proponuje, by obciążyć składkami emerytalnymi i rentowymi wszystkie umowy-zlecenia. To miałoby rozwiązać problem nieuczciwości zleceniobiorców.
Krytyczne głosy
"Pomysł ZUS jest kuriozalny i oceniam go krytycznie. Gdy się nie przeprowadza reform finansów publicznych, dąży się do opodatkowania i oskładkowania wszystkiego, co możliwe" - skomentował w "Pulsie Biznesu" Wojciech Nagel, ekspert Business Centre Club (BCC) ds. ubezpieczeń społecznych. "Zamiast obciążać składkami wszystkie umowy-zlecenia i przysparzać ZUS większych dochodów, rząd powinien stworzyć jasne prawo, które nie spowoduje opisywanych problemów" - dodał Wojciech Nagel.
Autor: mn//kdj / Źródło: PAP, "Puls Biznesu", tvn24.pl