Szykuje się rewolucja w prawie spadkowym - pisze wtorkowa "Rzeczpospolita". Osoby, które odziedziczą majątek po bliskich, nie będą już musiały się martwić, że wraz z nim przypadną im też długi spadkodawcy, których nie mają z czego spłacić.
Teraz, aby uniknąć takich nieprzewidzianych długów, spadkobierca musi złożyć oświadczenie o przyjęciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza.
Jednak mało kto pamięta o tej formalności, tym bardziej, że na złożenie oświadczenia jest tylko pół roku od momentu, gdy dana osoba dowiedziała się o spadku.
Jest motywacja
Projekt zmian prawa cywilnego przewiduje, że spadkobierca nie będzie musiał składać oświadczeń, aby nie odpowiadać w całości za długi zmarłego. Zasadą będzie, że ewentualne długi będzie spłacał tylko do wysokości aktywów spadkowych.
- Komisja Kodyfikacyjna wnosi właśnie ostatnie poprawki do projektu, po uwagach zgłoszonych przez Ministerstwo Sprawiedliwości - mówi sędzia Robert Zegadło, sekretarz Komisji. Z kolei MS zapowiada rychłe przesłanie nowelizacji do konsultacji międzyresortowych.
"Rzeczpospolita" pisze, że poza zwiększeniem bezpieczeństwa spadkobierców projekt upraszcza też zasady ustalania stanu spadku. Obecnie robią to komornicy, w przyszłości ma wystarczyć proste oświadczenie spadkobiercy złożone w sądzie lub u notariusza.
Autor: mn//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24