- Prezes giełdy nie jest od tego, by zajmować się produkcją filmu, ale rozwijaniem giełdy - w ten sposób minister skarbu Mikołaj Budzanowski komentuje zawieszenie w obowiązkach prezesa Giełdy Papierów Wartościowych, Ludwika Sobolewskiego. W środę szef resortu złożył do CBA doniesienie ws. finansowania filmu, w który zaangażowana była partnerka Sobolewskiego.
Chodzi o film "Klątwa faraona", w którym zagrać miała partnerka prezesa giełdy - Anna Szarek. Sobolewski miał zwrócić się o sfinansowanie filmu do spółek notowanych na GPW. Niejasne jest, czy robił to jako prezes giełdy, czy osoba prywatna. Szef Giełdy Papierów Wartościowych jest oburzony stawianymi mu zarzutami i zawieszeniem go w obowiązakch przez Radę Giełdy. Nie uważa, by działał niezgodnie z prawem, a zawieszenie go uważa za haniebne. Co jest "haniebne"? - Słowo "haniebne" to bym użył do raczej zupełnie odwrotnej sytuacji, kiedy wykorzystuje się autorytet giełdy do tego, by pozyskiwać pieniądze na zupełnie komercyjny film, który nie jest związany z funkcjonowaniem Giełdy Papierów Wartościowych - skomentował ostro w czwartek Budzanowski. Powiedział, że gdyby film dotyczyłby rynku kapitałowego, "nie miałaby nic przeciwko". - Prezes giełdy nie jest od tego, by zajmować się produkcją filmu, ale rozwijaniem giełdy - zaznaczył.
Autor: nsz//kdj / Źródło: tvn24.pl, TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24