Kontrola legalności zatrudnienia w firmach, ostrzejsze kary dla pracodawców, którzy nie wypłacają wynagrodzeń i naruszają przepisy o czasie pracy oraz zasad BHP - to główne z złożeń ustawy o PIP, która 1 lipca weszła w życie.
Ustawa zwiększa uprawnienia Inspekcji i podnosi górną granicę symbolicznej dotąd grzywny wobec pracodawców, łamiących prawa pracownicze, z dotychczasowej maksymalnej wysokości jednego tys. zł do dwóch tys. zł. W przypadku pracodawcy, ukaranego co najmniej dwukrotnie w ostatnim czasie, jest to pięć tys. zł, a kara nałożona przez sąd grodzki wynosi 30 tys. zł.
Dotychczas kontrolą leganości zatrudnienia zajmowały się urzędy wojewódzkie. Teraz pracownicy tych urzędów, kontrolujący legalność zatrudnienia, staną się pracownikami Inspekcji.
Główny inspektor pracy Bożena Borys-Szopa podkreśliła, że ustawa zwiększa krąg podmiotów kontrolowanych o przedsiębiorców, nie będących pracodawcami, zatrudniających inne osoby na podstawie umów cywilnoprawnych, czy samozatrudnienia.
Ustawa rozszerza także katalog przestępstw przeciwko prawom osób, wykonujących pracę zarobkową, o przestępstwo polegające na niewykonaniu orzeczenia sądu, który nakazał wypłatę wynagrodzenia.
Ponadto, inspektor pracy będzie mógł w drodze decyzji administracyjnej m.in. nakazać wstrzymanie maszyn, kiedy ich eksploatacja powoduje bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia, zakazania wykonywania pracy w miejscach, w których warunki pracy stanowią zagrożenie dla życia i zdrowia.
Państwowa Inspekcja Pracy zyskała ponadto możliwość nieodpłatnego korzystania z danych, zgromadzonych w Krajowej Ewidencji Podatników i w krajowym rejestrze podmiotów gospodarki narodowej, prowadzonym przez GUS, ZUS i w Powszechnym Systemie Ewidencji Ludności (PESEL).
Źródło: PAP, APTN