Administracja prezydenta USA Baracka Obamy chce sprawdzić, czy wysokie ceny ropy i benzyny nie są wynikiem manipulacji - poinformował amerykański departament sprawiedliwości. Sprawie przyjrzy się specjalna grupa robocza, złożona z przedstawicieli rządowych agencji i stanowych prokuratorów generalnych.
Grupa będzie szukać śladów oszustw i nadużyć, tak na poziomie detalicznym, jak i hurtowym. Pod lupą mają też znaleźć się inwestorzy zajmujący się paliwami, w celu wykluczenia ewentualnej spekulacji.
Jeszcze rok temu galon benzyny w Stanach Zjednoczonych kosztował przeciętnie trzy dolary, w czwartek przeciętna cena przekroczyła poziom 3,84 dolarów za galon - najwyższy od września 2008 roku. W wielu wielkich miastach, takich jak San Francisco, Los Angeles czy Chicago, cena ta jest już wyższa niż 4 dolary za galon (3,8 litrów).
Powołanie komisji może pomóc odbudować zaufanie i poparcie dla Baracka Obamy - uważają komentatorzy. W kwietniu, zadowolenie z pracy prezydenta wyrażało 47 proc. Amerykanów, co stanowi siedmiopunktowy spadek w porównaniu do stycznia. Jedną z przyczyn spadku poparcia są rosnące ceny benzyny. Wybory prezydenckie odbędą się w USA za niewiele ponad półtora roku.
Źródło: TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu