Senatorowie PO w odpowiedzi na rosyjskie sankcje zakazujące eksportu m.in. polskich owoców przygotowali zmiany w prawie dopuszczające reklamę cydru, na takich samych warunkach, jak obecnie piwa. Ich zdaniem, ma to zwiększyć popyt i konsumpcję polskich jabłek na rynku krajowym.
Projekt noweli dopuszczający reklamę cydru został już złożony do senackiej komisji rodziny i polityki społecznej, która - według informacji PAP - ma niebawem zająć się proponowanymi przepisami.
Jak wynika z projektu noweli ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi autorstwa senatorów Platformy, do którego dotarła PAP, z dotychczasowegozakazu reklamy i promocji napojów alkoholowych, oprócz piwa, miałby zostać wyłączony także cydr.
Propagować konsumpcję
Grupa senatorów PO w uzasadnieniu do projektu noweli podkreśliła, że rozpropagowanie spożycia cydru - produkowanego z jabłek napoju alkoholowego - przyczyni się do większego popytu na te owoce. Jak zaznaczyli, Polska jest czwartym producentem jabłek na świecie, a znaczna ich część przeznaczona jest na eksport, z czego połowa trafia do Rosji. "Aby uniezależnić się od eksportu tych owoców należy dążyć do zwiększenia popytu wewnętrznego na jabłka. Jest to możliwe m.in. przez propagowanie konsumpcji jabłek nieprzetworzonych oraz towarów, do których produkcji jabłka są wykorzystywane" - czytamy w uzasadnieniu.
Senatorowie argumentują, że projektowane przepisy nie powinny przyczynić się do wzrostu spożycia alkoholu, a wręcz przeciwnie - mogą spowodować zmniejszenie konsumpcji mocniejszych alkoholi, takich jak wina czy wódki.
Reklama i promocja cydru podlegałaby wszystkim ograniczeniom przewidzianym obecnie w ustawie dla reklam piwa. Oznacza to, że nie będzie można jej prowadzić w godzinach 6-22 m.in. w telewizji i w radiu, w kinie i teatrze, w prasie młodzieżowej i dziecięcej, na okładkach gazet oraz słupach ogłoszeniowych. Reklamy nie będą mogły zawierać m.in. wizerunku osób małoletnich, pozytywnych skojarzeń z konsumpcją alkoholu ani zachęty do nadmiernego jego spożycia.
Senatorowie PO i ludowcy kontra Arłukowicz
Parlamentarzyści Platformy nie są osamotnieni w walce o zniesienie zakazu reklamy dla cydru. Podobnego zdania jest wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński, według którego większe spożycie tego niskoprocentowego napoju z jabłek miałoby pomóc sadownikom w związku z rosyjskim embargiem na te owoce. Natomiast przeciwnikiem reklamowania cydru jest ministerstwo zdrowia, według którego reklama alkoholu jest wyjątkowo szkodliwa z punktu widzenia interesu zdrowia publicznego, a podatni na nią byliby głównie młodzi ludzie. "Jakiekolwiek postulaty zmierzające do liberalizacji przepisów dotyczących reklamy napojów alkoholowych należy uznać za niezgodne z polityką prozdrowotną" - powiedział PAP rzecznik ministerstwa Krzysztof Bąk. Przypomniał, że zgodnie z szacunkami w naszym kraju uzależnionych od alkoholu jest 600-700 tys. osób, a nadużywa go ok. 3 mln. Przywołał raport dla KE, z którego wynika, iż reklama napojów alkoholowych ma znaczący wpływ na wielkość ich spożycia. Rzecznik zwrócił m.in. uwagę, że szczególnie podatni na reklamę są młodzi ludzie. Przypomniał, że umożliwienie reklamowania piwa przyczyniło się do zwiększenia jego spożycia.
Cydr podbija podniebienia Polaków
Cydr - sfermentowany alkoholowy napój z jabłek staje się coraz bardziej popularny. Może on zawierać do 8 proc. alkoholu, jednak najczęściej spotyka się napój 5-procentowy. Według danych Euromonitor International produkcja cydru w Polsce 2013 r. wyniosła ok. 2 mln litrów. W opinii Polskiej Rady Winiarstwa reklama i promocja cydru, jak ma to miejsce w przypadku piwa, wpłynęłaby jeszcze bardziej na popularność tego napoju. Szacuje się, że w ciągu następnych 5 lat rynek cydru osiągnie wartość 2,5 proc. piwa, co odpowiada 90 mln litrów. W ten sposób pojawi się możliwość zagospodarowania aż 100 tys. ton nadwyżki produkcyjnej, co z kolei zapewni szansę na ustabilizowanie popytu na jabłka - uważają eksperci.
Autor: rf / Źródło: PAP