Firma Philips zgodziła się zapłacić 4,5 mln dolarów kary za złamanie w Polsce przepisów antykorupcyjnych – informuje "Superwizjer" TVN.
Informację o ugodzie zawartej z Philipsem ujawniła amerykańska komisja giełdowa SEC (Securities and Exchange Commission). Philips jako firma notowana na giełdzie nowojorskiej podlega tamtejszym przepisom antykorupcyjnym.
Od 3 do 8 procent
Jak czytamy w ugodzie, sprawa dotyczy co najmniej 30 przetargów na dostawę sprzętu medycznego do polskich szpitali między 1999 a 2007 rokiem. Pracownicy Philipsa mieli korumpować dyrektorów szpitali, a w zamian dyrektorzy tak układali warunki przetargu, aby wygrał sprzęt Philipsa. Łapówki dla dyrektorów sięgały od 3 do 8 procent wartości kontraktu netto.
Po wyjściu sprawy na jaw Philips przeprowadził w 2007 roku wewnętrzny audyt w Polsce. Audyt nie wykazał "niestosownych płatności", ale ukarano kilku pracowników i zmieniono niektóre wewnętrzne procedury. Dopiero w 2010 roku Philips poinformował oficjalnie o sprawie SEC oraz amerykański Departament Sprawiedliwości. Konsekwencją kolejnego wewnętrznego śledztwa była m.in. zmiana zarządu firmy w Polsce. Philips deklaruje, że zmienił także procedury wewnętrznej kontroli.
Tajemniczy PAD
Dwa lata temu "Superwizjer" TVN ujawnił, że w Philipsie mógł istnieć fundusz łapówkarski. Dziennikarze dotarli do zeznań jednego z niemieckich menedżerów koncernu, który o tym mówił. Jak wynika z ustaleń polskiej prokuratury, w tym z projektów kalkulacji cenowych zabezpieczonych podczas przeszukań w polskim oddziale Philipsa, wydatki na łapówki określano hasłem PAD. Zwykle było to do dziesięciu procent wartości kontraktu netto.
Polscy prokuratorzy zaproponowali zajęcie się tym wątkiem swoim niemieckim kolegom, jednak tam sprawa została umorzona ze względu na przedawnienie. Niemcom nie udało się także zabezpieczyć w hamburskiej siedzibie Philipsa żadnych dokumentów, o które prosili Polacy, bo wszystkie zostały zniszczone - oficjalnie z powodu upływu czasu.
Ława dyrektorów
W Polsce w tej sprawie od 2007 roku toczyło się śledztwo. W 2009 roku powstał akt oskarżenia przeciwko 23 osobom. Na ławie oskarżonych zasiedli trzej byli menadżerowie Philips Polska (w tym Krzysztof B., były dyrektor handlowy na całą Polskę) oraz kilkunastu dyrektorów i wicedyrektorów szpitali ze Śląska. Wśród oskarżonych jest m.in. Grzegorz Sz., były wicemarszałek województwa śląskiego. Ich proces nadal się toczy przed sądem okręgowym w Katowicach.
Autor: Robert Socha/iga / Źródło: "Superwizjer" TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | tvn 24