Produkt krajowy brutto Litwy w I kwartale tego roku okazał się o 2,9 proc. mniejszy niż w podobnym okresie 2009 roku - podał litewski Departament Statystyki. Litewski PKB w porównaniu z IV kwartałem ubiegłego roku skurczył się aż o 12,9 proc.
Nie zważając na spadek PKB, premier Litwy Andrius Kubilius prognozuje, że w tym roku gospodarka Litwy odnotuje wzrost o 1,6 proc.
- Widzimy wyraźną poprawę sytuacji w branży transportowej, produkcji przemysłowej, handlu detalicznym. To pozwala snuć optymistyczne prognozy na rok bieżący - mówi Kubilius.
Również w ocenie głównego analityka banku Swedbank Liny Vrubliauskiene ogłoszone w środę dane Departamentu Statystyki świadczą o tym, że "Litwa osiągnęła długo oczekiwane dno, od którego gospodarka się odbije i będzie rosła".
Zdaniem doradcy prezesa banku SEB Bankas Gintarasa Nausedy, "nie jest tak źle, uwzględniając wyłączenie w tym roku elektrowni atomowej w Ignalinie, przedłużającą się stagnację w sektorze budowlanym i ciągłe ograniczanie konsumpcji".
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24