Ceny ropy raz zbliżają się, a raz oddalają od psychologicznego poziomu 100 dol. za baryłkę. Podczas, gdy rynki obserwują nerwowe wahania cen surowca, najwięksi jego eksporterzy postanowili decyzję o ewentualnym zwiększeniu wydobycia podjąć 5 grudnia.
Szef OPEC Mohammed bin Dhaen al-Hamli zdementował także pogłoski na temat ewentualnej decyzji w tym tygodniu, na szczycie w Riyadh, który ma się odbyć 17-18 listopada.
OPEC, producent ponad 40 proc. światowej ropy, nie zakładał dotąd ponownego podnoszenia kwot dostaw ropy, po tym jak zrobił to 11 września zwiększając dzienne wydobycie o 500 tys. baryłek od 1 listopada.
Cena ropy skoczyła od tego czasu prawie 20 proc. i zbliża się do 100 dol. za baryłkę.
Analitycy wciąż mają obawy, że zapasy ropy spadły, bowiem rafinerie zakończyły konserwacje i zwiększyły przerób, aby sprostać popytowi podczas sezonu zimowego. W ciągu trzech tygodni zakończonych 2 listopada zapasy ropy spadły o 10 mln baryłek i analitycy oczekują, że spadły też w ubiegłym tygodniu.
We wtorek w dostawach na grudzień na giełdzie NYMEX w Nowym Jorku w handlu elektronicznym cena surowca wzrosła do 94,63 USD za baryłkę. Wcześniej ceny spadły o 1,4 proc. do 93,33 USD.
Cena ropy Brent na ICE Futures Exchange w Londynie na kontrakty grudniowe spadła o 4 centy do 91,94 USD za baryłkę.
Źródło: PAP