Unijny komisarz do spraw energii Guenther Oettinger powiedział w poniedziałek w Berlinie, że w rozmowach o sporze gazowym Rosji z Ukrainą jest postęp, jednak nadal nie ma porozumienia.
Oettinger spotkał się tego dnia z rosyjskim ministrem energetyki Aleksandrem Nowakiem i wiceszefem Gazpromu Aleksandrem Miedwiediewem. Następne spotkanie, z udziałem przedstawiciela Ukrainy, odbędzie się prawdopodobnie w przyszły poniedziałek w Berlinie. - W ostatnich dniach osiągnęliśmy postęp w wielu sprawach, ale jeszcze nie ma przełomu - powiedział komisarz.
Jest postęp
Jak wyjaśnił, za postęp można uznać zgodę co do ilości gazu dostarczonego przez Gazprom ukraińskiemu koncernowi Naftohaz w okresie od listopada do kwietnia włącznie. Obie strony porozumiały się także w sprawie ceny za gaz sprzedany zarówno w listopadzie i grudniu 2013, jak i w styczniu, lutym i marcu br. - 268 dolarów za tysiąc metrów sześciennych.
- Nie ma natomiast zgody co do ceny gazu za kwiecień, za bieżące majowe dostawy oraz za surowiec, który będzie dostarczany po 1 czerwca" - powiedział Oettinger. W najbliższych dniach mają odbyć się rozmowy ze stroną ukraińską.
Oettinger podkreślił, że celem KE jest zapewnienie dostaw gazu ziemnego zarówno do wszystkich krajów UE, jak i na Ukrainę. Zapowiedział, że Bruksela będzie - włączając między innymi Międzynarodowy Fundusz Walutowy - zabiegać o poprawę finansowej kondycji Ukrainy, aby mogła ona wywiązać się z płatniczych zobowiązań wobec Gazpromu.
Bez spłaty
Nowak podkreślił, że strona rosyjska w pełni realizuje umowy z Ukrainą i UE w sprawie dostaw gazu. Jak zauważył, Ukraina nie spłaciła długu i nie reguluje bieżących rachunków za gaz, a jej zaległości płatnicze stale rosną. Zaznaczył, że Gazprom dostarczy w czerwcu tylko tyle gazu, za ile strona ukraińska wcześniej zapłaci. Nowak nie wykluczył kontynuowania negocjacji. Wykluczył jednak utrzymanie ceny z pierwszego kwartału tego roku.
Z informacji podanych przez Nowaka wynika, że dług Ukrainy do 1 kwietnia wyniósł 2,237 mld dolarów. Rosja żąda od Ukrainy zapłacenia w sumie ponad 3,5 mld dolarów za dostarczony gaz, ale Kijów się temu sprzeciwia, argumentując, że z przyczyn politycznych Moskwa domaga się zawyżonych cen za ten surowiec.
Autor: msz//gry / Źródło: PAP