Kierowca ze słuchawką przy uchu? Należy się mandat!?! Jak się okazuje - nie zawsze. Pewien Niemiec właśnie wygrał proces przed sądem w Kolonii i jego mandat 40 euro został anulowany.
Kierowca w czasie jazdy samochodem usłyszał dzwonek bezprzewodowej słuchawki swojego stacjonarnego, domowego telefonu, którą akurat miał w kieszeni. Nie zastanawiając się wiele wyjął słuchawkę i przyłożył do ucha.
Nie wiemy, czy rozmowa się udała - kierowca był około 3 kilometrów od domu. Ale samo pojawienie się czegoś podobnego do komórki w okolicy ucha wystarczyło: sąd pierwszej instancji uznał, że kierowca naruszył obowiązujący także w Niemczech zakaz używania telefonów komórkowych w czasie jazdy.
Kierowca nie poddał się, a sąd apelacyjny przyznał mu rację: telefon bezprzewodowy, czy ruchoma część stacjonarnego aparatu telefonicznego, to nie to samo co komórka. Kluczowe było stwierdzenie, że takie telefony mają ograniczony do kilkuset metrów zasięg, przez co - zdaniem sądu - są one nieprzydatne dla kierowców. Dlatego nie może ich objąć przepis o zakazie komórek.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: TVN24