Najwcześniej za dwa lata będziemy w stanie ocenić wielkość zasobów gazu łupkowego, a jeśli wyniki poszukiwań będą obiecujące, to za około 10 lat mogłoby ruszyć jego wydobycie - uważa przewodniczący Rady Nadzorczej PGNiG Stanisław Rychlicki.
Rychlicki uczestniczy w światowym kongresie gazu łupkowego World Shale Gas 2010 w Dallas (USA). Poświęcony on jest m.in. perspektywom poszukiwania gazu z łupków, regulacjom prawnym związanym z jego eksploatacją i ochroną środowiska oraz wpływem wydobycia na rynek gazu ziemnego i LNG. W kongresie uczestniczą przedstawiciele firm gazowniczych z ponad 30 krajów.
Za 2 lata dowiemy się ile jest tam gazu
- PGNiG rozpoczęło proces poszukiwaczy za gazem z łupków. Najwcześniej za dwa lata będziemy w stanie ocenić wielkość zasobów, a jeśli wyniki poszukiwań będą obiecujące, to za około 10 lat mogłoby ruszyć wydobycie. Jesteśmy również otwarci na współpracę z firmami zagranicznymi - powiedział na kongresie Stanisław Rychlicki.
W swojej prezentacji pt. "Poszukiwania gazu niekonwencjonalnego w Polsce" Rychlicki mówił o perspektywicznych obszarach występowania gazu z łupków w kraju i koncesjach należących do PGNiG.
Możliwości poszukiwania gazu z łupków w Polsce wzbudziły duże zainteresowanie wśród uczestników kongresu, którzy pytali m.in. o opłaty związane z uzyskaniem koncesji w Polsce, wielkość potencjalnych zasobów oraz termin rozpoczęcia wydobycia. Większość uczestników forum podkreślała ogromne znaczenie odkrycia zasobów gazu z łupków dla rynku gazu w Stanach Zjednoczonych i w konsekwencji tego dla reszty świata.
Gdzie szuka gazu PGNiG
Obecnie PGNiG ma 15 koncesji na poszukiwanie gazu z łupków oraz 6 koncesji na poszukiwanie gazu zaciśniętego (tight gas) w Polsce. Spółka ma m.in. dwie koncesje w okolicy Wejherowa, dwie na Warmii, cztery w okolicy Warszawy oraz pięć w południowo-wschodniej Polsce. Koncesje poszukiwawcze gazu zaciśniętego znajdują się na obszarze Wielkopolski.
Najbardziej perspektywicznym obszarem występowania łupków, w których może znajdować się gaz jest pas od Gdańska poprzez Warszawę do Lubelszczyzny. Łupki te występują na głębokości od ok. 3 tys. do ok. 4 tys. metrów.
Zdaniem Państwowego Instytutu Geologicznego, pierwsze wiarygodne szacunki zasobów gazu łupkowego w północnej Polsce powstaną wiosną 2011 roku. Pod koniec przyszłego roku mają być dostępne dane dla całej Polski. Szacunki, nad którymi w przyszłym roku będzie pracował Instytut, powstaną dzięki porozumieniu zawartemu przez przedstawicieli PIG z amerykańską służbą geologiczną USGS (ang. U.S. Geological Survey) ws. polsko-amerykańskiej współpracy w ocenie zasobów gazu łupkowego w naszym kraju.
USA mają 10 proc. gazu z łupków
W ostatnich latach Ministerstwo Środowiska wydało ponad 40 podmiotom przeszło 70 koncesji na poszukiwanie gazu niekonwencjonalnego w Polsce, głównie amerykańskim firmom, m.in.: Exxon Mobil, Chevron, Maraton, ConocoPhillips i kanadyjskiej Lane Energy. Ponad 25 proc. koncesji ma Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG).
W pozyskiwaniu gazu ze złóż niekonwencjonalnych przodują Stany Zjednoczone, gdzie ok. 10 proc. wydobycia gazu pochodzi właśnie z tego rodzaju złóż. Amerykanie zakładają zwiększanie wydobycia, bo udokumentowane zasoby gazu z takich złóż są znacznie większe od złóż konwencjonalnych. Firmy pozyskujące gaz łupkowy zapewniają, że stosowane do tego celu technologie są nowoczesne, innowacyjne i bezpieczne.
W Polsce rozpoznanie trwa obecnie w dwóch miejscach. Pierwsze wiercenia w poszukiwaniu niekonwencjonalnego gazu wykonało w Markowoli na Lubelszczyźnie PGNiG, a kanadyjska firma Lane Energy - w Łebieniu na Pomorzu. Planowane są prace w kolejnych miejscach - głównie w pasie od wybrzeża Bałtyku w kierunku południowo-wschodnim, do Lubelszczyzny. Drugi obszar potencjalnych poszukiwań to zachodnia część Polski, głównie woj. wielkopolskie i dolnośląskie. Gaz ze złóż niekonwencjonalnych, czyli ze złóż typu tight (ściśniętych) oraz łupkowych, jest trudniejszy w wydobyciu od gazu ze złóż konwencjonalnych.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24