Deficyt budżetu w 2011 roku wyniósł 25,1 mld zł wobec 40,2 mld zł założonych w ustawie budżetowej na ubiegły rok - podano przygotowanym przez ministerstwo finansów raporcie "Finanse publiczne w Polsce w okresie kryzysu". Szef resortu Jacek Rostowski prezentując raport podkreślał, że w czasach kryzysu Polska była liderem, jeśli chodzi o wzrost PKB i był on prawie dwukrotnie wyższy, niż drugiej na liście Słowacji.
Minister finansów Jacek Rostowski powiedział na konferencji po prezentacji raportu, że "okres najtrudniejszy już chyba za nami i obserwujemy teraz jasną stabilizację finansów publicznych".
W publikacji wskazano, że 2011 roku zapoczątkował okres zdecydowanej konsolidacji finansów publicznych w Polsce, której skala w latach 2011-2012 będzie największa w UE, poza krajami objętymi programami pomocowymi. Ma to doprowadzić do całkowitego wyeliminowania nadmiernego (ponad 3 proc. PKB) deficytu w 2012 roku.
Lider wzrostu, wicelider walki z bezrobociem
W raporcie napisano, że w czasie kryzysu (w latach 2008-2011) Polska osiągnęła 15,8-proc. wzrost PKB, co plasuje nas na pierwszym miejscu w Europie, a druga Słowacja uzyskała 8-proc. wzrost. W dokumencie wskazano, że w latach 2009-2010 polityka Polski ukierunkowana była na wsparcie bardzo kruchych podstaw wzrostu gospodarczego i ograniczenie skali narastania nierównowagi finansów publicznych. "Wzrost gospodarczy był ponadto silnie wspierany bardzo dużym wzrostem inwestycji publicznych, których przyrost do PKB był najwyższy w całej UE" - napisano.
Zaznaczono, że jednocześnie liczba pracujących w Polsce wzrosła o 880 tys., co daje nam drugie po Niemczech miejsce w Europie. Podkreślono, że w tym czasie przyrost długu publicznego w Polsce należał do najniższych w UE.
Minister "zawyża" zamiast ukrywać
Minister poinformował, że wciąż aktualne są prognozy resortu finansów, zgodnie z którymi deficyt sektora finansów publicznych w 2011 roku wyniósł 5,6 proc. PKB. Zaznaczył, że są prognozy ekspertów, które wskazują na niższy deficyt, ale resort finansów uważa, że są one błędne, prawdopodobnie nie biorą pod uwagę, że sześć mld zł z zysku NBP, które trafiło do budżetu, nie liczy się do dochodów sektora liczonych według zasad unijnych. Dodał, że gdyby wpłatę z NBP uwzględnić, deficyt wyniósłby ok. 5,2 proc. PKB.
Prawie połowa potrzeb już zabezpieczona
Pytany o tegoroczne potrzeby pożyczkowe Polski powiedział, że dotychczas resort finansów sfinansował 40 proc. tegorocznych potrzeb pożyczkowych. Zaplanowano je w wysokości 176,1 mld zł. - Już dzisiaj osiągnęliśmy finansowanie 40 proc. potrzeb pożyczkowych. Wydaje mi się, że w sytuacji, która dalej jest niestabilna na rynkach europejskich i w gospodarce europejskiej, mimo że dużo mniej niestabilna niż dwa miesiące temu, dobrze jest wyprzedzająco zapewnić płynność budżetu - powiedział minister.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu