Niemiecki rząd zamierza wzmocnić ochronę niemieckich przedsiębiorstw przed zagranicznymi inwestorami. Kanclerz Angela Merkel na łamach "Handelsblatt" zapowiada, że rząd jesienią przedstawi propozycje odpowiednich zmian prawnych.
Dyskusję na ten temat wywołał minister finansów Peer Steinbrueck (SPD). Domaga się on, by pod ochronę wziąć kluczowe branże gospodarki: telekomunikację, sektor bankowy, pocztę, logistykę i energetykę. Socjaldemokratę szybko poparli premier Hesji Roland Koch (CDU) i szef klubu parlamentarnego CDU/CSU Volker Kauder.
Kanclerz Angela Merkel w wywiadzie twierdzi, że próby przejęcia niemieckich przedsiębiorstw przez państwowe fundusze m.in. Rosji, Chin czy państw arabskich mogą mieć polityczne motywy, wobec których rząd niemiecki nie powinien być obojętny. - Nie możemy być naiwni - mówi dziennikowi szefowa niemieckiego rządu. Podkreśla jednak, że propozycja prawnego uregulowania tego problemu nie oznacza generalnych restrykcji wobec zagranicznych inwestorów, którzy chcą inwestować na niemieckim rynku.
Niemiecki rząd obawia się jednak także nadmiernej ingerencji zagranicznych prywatnych inwestorów w rodzime przedsiębiorstwa. - Niemcy nie są tu wyjątkiem - mówi kanclerz Merkel. jej zdaniem o wiele bardziej rygorystyczne przepisy prawne obowiązują w takich krajach, jak Francja, Rosja czy Stany Zjednoczone.
Kanclerz Niemiec podkreśla jednocześnie, że debata na ten temat powinna odbyć się na szerszej, europejskiej arenie. Domaga się tego także francuski prezydent Nicolas Sarkozy. - Dyskusja powinna być prowadzona w europejskim kontekście i prowadzić do ujednolicenia prawa w tym zakresie w poszczególnych europejskich państwach - uważa Merkel. Jednocześnie poparła ona wspólne działania różnych państw UE, wskazując jako przykład produkcję samolotów Airbus.
Źródło: Handelsblatt
Źródło zdjęcia głównego: TVN24