Przyjęty przez rząd projekt nowelizacji ustawy ws. janosikowego komentują marszałkowie województw. - To proteza, która nie rozwiązuje problemu; jest w dalszym ciągu niekonstytucyjny - ocenia marszałek Mazowsza Adam Struzik i zapowiada działania na rzecz zmiany projektu w parlamencie. Z kolei podkarpacki marszałek Władysław Ortyl podkreślił, że samorząd województwa stoi na stanowisku, że zmiany w tzw. janosikowym są dla wojewódzkich samorządów niekorzystne.
- W Sejmie jest projekt opracowany przez ekspertów woj. mazowieckiego, zgłoszony przez klub PSL. Nie przesądzajmy więc, że ostateczna ustawa będzie miała taki kształt, jak projekt przedłożony przez rząd. Do tej pory wszystkie środowiska, z którymi rząd konsultował swój projekt, opowiadały się zdecydowanie przeciw, będzie więc bardzo ciężko uzyskać większość parlamentarną dla tej propozycji - powiedział Struzik.
I dodał: - Projekt jest połowiczny jeśli chodzi o tak fundamentalną rzecz, jaką jest zapewnienie niezbędnych środków na wypełnianie przez Mazowsze ustawowych zadań, bowiem redukcja janosikowego jest niewystarczająca.
Rozwiązanie "pozorne"
Poza tym - jak mówił - "pozornym rozwiązaniem problemu" jest podniesienie progu, od którego należy płacić janosikowe ze 110 do 125 proc. średnich dochodów podatkowych, wyliczonych dla wszystkich województw. - W zeszłym roku zabrakło nam 220 mln zł, w tym roku brakuje nam 250 mln zł - a po wprowadzeniu propozycji Ministerstwa Finansów ciągle będzie nam brakować połowy środków - wyliczał. Skrytykował też projekt rządu za to, że ma obowiązywać tylko dwa lata. - Chodzi o to, by załatać sprawę, a nie rozwiązać problem. To próba obejścia wyroku Trybunału Konstytucyjnego. W moim odczuciu on jest w dalszym ciągu niekonstytucyjny - wytykał. Ocenił ponadto, że proponowane ograniczenie wysokości wpłat województw do 35 proc. dochodów podatkowych stanowiących podstawę do ich wyliczenia, to za dużo. "25 proc. to maksymalny odsetek, na jaki moglibyśmy się zgodzić" - zaznaczył.
Inne kłopoty
Kolejny mankament rządowej propozycji - zdaniem marszałka - "to uwzględnianie przy wyliczeniach dot. janosikowego dochodów regionu sprzed dwóch lat, gdy Trybunał wyraźnie wskazał, że powinno się brać pod uwagę aktualne dochody". - Poza tym ciągle wydatek na janosikowe jest traktowany jako bieżący, przez co pogarsza nam wskaźniki - dodał. - Tym, którzy korzystają na janosikowym, zależy na tym, by nie tracić, więc jest tylko jedna droga - że dołoży się do tego budżet państwa. Nie ma żadnego powodu, by województwo mazowieckie wyręczało budżet państwa w pomocy dla biednych regionów - podsumował marszałek. Jak zaznaczył, projekt przygotowany przez jego ekspertów przewiduje zmiany stopniowe, rozłożone na trzy lata. - Ale można to poprawić i przez cztery lata dochodzić do celu. W międzyczasie zostaną uruchomione pieniądze unijne z nowej perspektywy - tych pieniędzy najwięksi biorcy janosikowego dostają na głowę mieszkańca nawet 2,5 razy więcej niż Mazowsze. Mogliby zatem wspomagać swoje inwestycje środkami UE - wskazał.
Projekt samorządowy
Poselski projekt zmian w tzw. janosikowym, który przygotowali samorządowcy z Mazowsza, w przeciwieństwie do projektu resortu finansów, miałby być docelowym rozwiązaniem. Jednak w latach 2015-17 funkcjonowałyby przepisy przejściowe. W tym czasie subwencja ogólna dla województw byłaby złożona z trzech części: wyrównawczej, regionalnej i korygującej, która miałaby wyrównać straty samorządom otrzymującym janosikowe. Ponadto, zgodnie z propozycją Mazowsza, raty janosikowego nie byłyby równe, jak ma to miejsce obecnie. Zastąpiłby je system zaliczek rozliczanych po zatwierdzeniu sprawozdania finansowego. Mazowsze proponuje też, by wskaźniki dochodów podatkowych na mieszkańca województwa były korygowane o dochody z tytułu części wyrównawczej subwencji ogólnej. Ponadto janosikowe nie byłoby traktowane jako wydatek bieżący, ale korekta dochodów samorządu. Z wyliczeń samorządowców wynika, że po wprowadzeniu tych zmian w przyszłym roku województwo miałoby do zapłaty 251 mln zł janosikowego, wobec 502 mln zł, gdyby system nie został zmieniony.
Dalej niekorzystny
Z kolei samorząd województwa podkarpackiego stoi na stanowisku, że zmiany w tzw. janosikowym są dla wojewódzkich samorządów niekorzystne. Zdaniem marszałka woj. podkarpackiego Władysława Ortyla proponowana zmiana jest niezgodna z konstytucją, bo nie zapewnia samorządowi "udziału w dochodach odpowiednio do przypadających mu zadań". W jego ocenie niezapewnienie samorządom dochodów adekwatnych do nałożonych zadań było podstawą stwierdzenia przez Trybunał Konstytucyjny niezgodności z konstytucją dotychczas obowiązującej ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. - Trzeba więc rozwiązania prawne poprawić, bo w przeciwnym razie możemy nie wykorzystać szans, jakie daje nowa perspektywa finansowa Unii Europejskiej. Źródłem wyrównania powinien być budżet państwa, a nie samorządy, które muszą dzielić się środkami między sobą - stwierdził marszałek. - Nie jest to tylko opinia zarządu, ale i całego sejmiku, który jednogłośnie przyjął stanowisko sprzeciwiające się proponowanym przez Ministerstwo Finansów poziomom finansowania zadań samorządu - podkreślił Ortyl. Według niego od przyszłego roku, po wprowadzeniu tych regulacji w życie, "musimy się liczyć z koniecznością podejmowania przez zarząd województwa decyzji o ograniczeniu realizacji części zadań nałożonych na samorząd województwa".
Zadania i pieniądze
Ortyl uważa, że resort finansów powinien "brać pod uwagę konieczność zapewnienia przez rząd dochodów umożliwiających prawidłowe funkcjonowanie, realizację nałożonych zadań oraz wywiązywanie się z już zaciągniętych zobowiązań". Zaznaczył, że "koszty realizowanych zadań są nieadekwatne do środków, jakimi województwa dysponują". - Kwoty przekazywane w formie dotacji celowej na zadania rządowe zlecone do realizacji samorządom są niewystarczające. W woj. podkarpackim w 2014 roku dofinansowanie zadań rządowych dochodami własnymi wyniesie ok. 4 mln zł - wskazał. - Ponadto z przekazanych przez Ministerstwo Finansów danych dotyczących przewidywanych na 2015 r. kwot subwencji dla województw wynika, że nastąpi ich duży spadek. Łączna kwota części regionalnej i wyrównawczej dla wszystkich województw w stosunku do roku 2014 zmniejszy się o ponad 500 mln zł - mówił Ortyl.
W woj. podkarpackim ma to skutkować spadkiem dochodów bieżących o 47,5 mln zł w porównaniu do roku 2014. - Jest to np. wartość wydatków planowanych na organizowanie przewozów regionalnych na terenie województwa lub koszty utrzymania wojewódzkich instytucji kultury - zauważył.
Poprawka po wyroku
Rząd przyjął we wtorek projekt noweli ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, która dotyczy tzw. janosikowego. Przewiduje on podniesienie progu dochodów - od którego województwa będą płacić janosikowe - ze 110 proc. do 125 proc. średnich dochodów podatkowych, wyliczonych dla wszystkich województw. Propozycja wprowadza też maksymalny poziom wpłat do 35 proc. dochodów podatkowych, a także możliwość obniżenia wpłat województw w trakcie roku budżetowego, jeśli ich wpływy podatkowe spadną o więcej niż 10 proc. w porównaniu z poprzednim analogicznym okresem. Projekt jest skutkiem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z marca br., który uznał przepisy ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego za niekonstytucyjne, gdyż nie gwarantują województwu zachowania istotnej części dochodów na realizację własnych zadań. We wtorkowym komunikacie Centrum Informacyjnego Rządu zapewniono, że projekt realizuje wyrok Trybunału. Janosikowe to system subwencji, który polega na przekazywaniu przez bogatsze samorządy części dochodów na rzecz biedniejszych. Największym płatnikiem janosikowego jest województwo mazowieckie - aby wywiązać się z ciążących na nim obowiązków, województwo zdecydowało się zaciągnąć pożyczkę z budżetu w kwocie ponad 400 mln zł.
Autor: mn//kdj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24