Lewica domaga się wyjaśnień ws. "dramatycznej sytuacji w polskim przemyśle stoczniowym". Klub parlamentarny tej partii złożył u marszałka Sejmu wniosek o rozszerzenie porządku obrad najbliższego posiedzenia Sejmu o informację rządu w tej sprawie. Sejm po raz pierwszy po wakacjach zbiera się w najbliższą środę
W uzasadnieniu wniosku Lewica przypomina, że - zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej - 31 sierpnia kończy się termin, w którym należy znaleźć inwestora dla polskiego przemysłu stoczniowego. Klub Lewicy zwrócił także uwagę, że w żadnym z dwóch wyznaczonych terminów katarski inwestor nie wpłacił 380 milionów złotych za stocznie w Gdyni i w Szczecinie.
"Pracownicy przemysłu stoczniowego, zakłady kooperujące i zatrudnieni w nich pracownicy, Sejm, jak i opinia publiczna mają prawo znać, a rząd ma obowiązek przedstawić, stan negocjacji z ewentualnymi kontrahentami, jak również działania zmierzające do uratowania miejsc pracy w przemyśle stoczniowym i zakładach kooperujących" - argumentują posłowie Lewicy.
PiS też chce wyjaśnień
Rządowych wyjaśnień w sprawie stoczni domagają się też już od kilku dni posłowie PiS. Oczekują oni zwołania posiedzenia komisji skarbu i gospodarki, na którym minister skarbu Aleksander Grad przedstawiłby szczegóły dotyczące katarskiej inwestycji w stocznie w Gdyni i Szczecinie.
Pierwsze po wakacyjnej przerwie posiedzenie Sejmu zaplanowane jest na 26-28 sierpnia. Decyzje w sprawie porządku obrad izby podejmuje marszałek Sejmu, po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów.
Bez pieniędzy
We wtorek ministerstwo skarbu poinformowało, że katarski fundusz inwestycyjny Stichting Particulier Fonds Greenrights (SPFG) nie wpłacił pieniędzy za majątek stoczni Gdynia i Szczecin. Zgodnie z ustaleniami, do północy 17 sierpnia miał zapłacić za majątek obu zakładów ok. 400 mln zł.
Grad mówił później, że otrzymał od ambasadora Kataru list, z którego wynika, że tamtejsza agencja inwestycyjna Qatar Investment Authority (QIA) może przejąć od SPFG projekt zakupu polskich stoczni i wejść w prawa inwestora. Według ministra, transakcja - jeśli doszłaby do skutku - miałaby zostać sfinalizowana do 31 sierpnia.
Zawalczą o odszkodowanie
Gdyby tak się jednak nie stało, Grad miałby zlecić Agencji Rozwoju Przemysłu wszczęcie postępowanie wobec Stichting Particulier Fonds Greenrights o odszkodowanie.
W związku z fiaskiem sprzedaży stoczni Lewica, a także PiS zażądały we wtorek dymisji szefa resortu skarbu. Rzecznik rządu Paweł Graś mówił jednak, że wydaje się, iż w tej chwili pozycja Grada jest niezagrożona.
Źródło: PAP