Zarząd Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego SA w Łapach złożył w sądzie gospodarczym w Białymstoku nowy wniosek o ogłoszenie upadłości. W czerwcu zarząd ZNTK SA taki wniosek złożył po raz pierwszy, ale sąd zwrócił go z powodu braków formalnych.
Wniosek o ogłoszenie upadłości - to następstwo bardzo złej sytuacji ekonomicznej firmy, która nie ma zamówień na naprawy wagonów. Firma dotąd bazowała na jednym zleceniodawcy - PKP Cargo, który w tym roku przeżywa załamanie przewozów towarowych i zaprzestał praktycznie napraw swojego taboru.
Ogółem ZNTK Łapy mają 30 mln zł zobowiązań, z czego 7 mln zł to m.in. należności z tytułu ubezpieczeń, w tym do ZUS oraz innych świadczeń. Przed zwolnieniami w ZNTK pracowało 750 osób. Dotychczas wypowiedzenia wręczono blisko trzystu pracownikom.
Nikt nie wyciąga ręki po "Łapy"
Składając wniosek po raz pierwszy, prezes łapskiej spółki Jacek Łupiński tłumaczył, że nie można było już dłużej z tym czekać, bo fiaskiem zakończyły się dotychczasowe rozmowy na temat poszukiwania inwestora strategicznego. Dlatego spółka złożyła wniosek o upadłość likwidacyjną, a nie układową. Oznacza to, że - jeśli sprawą zajmie się sąd po uzupełnieniu wniosku - ZNTK będzie miało syndyka, który przejmie zarządzanie masą upadłościową i będzie się zajmował sprzedażą majątku, by zaspokoić wierzycieli. Być może niewielka część załogi, np. księgowość, ochrona, utrzyma miejsca pracy. Według Łupińskiego majątek firmy jest szacowany na 45 mln zł, więc przewyższa zobowiązania wobec wierzycieli.
ZNTK Łapy istnieją od blisko 150 lat. To spółka giełdowa. 45 proc. akcji ma spółka TOWAG, w której udziały mają m.in. pracownicy i były wieloletni prezes ZNTK Ryszard Ekiert. Drugim znaczącym akcjonariuszem jest spółka KAPEA z Podkarpacia (ok. 12 proc. akcji). Reszta to drobni akcjonariusze, nie posiadający pojedynczo więcej niż 5 proc. akcji spółki.
Stracili pracę, mogą stracić mieszkania
Poza utratą pracy zwalniani pracownicy ZNTK mają też inny problem - boją się, że mogą stracić mieszkania. W ubiegłym tygodniu należącą do ZNTK spółkę "Domy" (blisko czterysta mieszkań) przejął Region Podlaski NSZZ Solidarność, za pożyczkę udzieloną spółce wcześniej na wynagrodzenia pracowników.
Jego przedstawiciele zapewniają, że transakcja nie ma charakteru biznesowego, a miała na celu ochronę pracowników i mieszkań przed komornikiem.
Pracownicy mogą wykupywać lokale na własność za 30 lub 40 proc. ich rynkowej wartości.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24