- Od 400 mln zł do 500 mln zł będzie kosztował program ochronny dla pracowników stoczni Gdynia i Szczecin - zapowiedział szef doradców premiera Michał Boni. To efekt rozmów między przedstawicielami rządu a stoczniowymi związkami. Pieniądze będą przeznaczone na odszkodowania dla stoczniowców, którzy zdecydują się dobrowolnie odejść oraz na wypłatę wynagrodzeń. Porozumienie ma zostać podpisane w sobotę.
Szef doradców premiera Michał Boni wyjaśnił, że ta kwota ma być przeznaczona: na odszkodowania dla stoczniowców, którzy skorzystają z programu dobrowolnych odejść, wypłatę wynagrodzeń do końca maja przyszłego roku oraz na spłatę zaległych emerytalnych składek pracowniczych (94 mln zł stanowią zaległe składki pracownicze stoczni Gdynia na ZUS i OFE).
60 tysięcy za najdłuższy staż
Boni poinformował, że stoczniowe związki zgodziły się na odszkodowania w wysokości: 15 tys. zł dla osób ze stażem pracy do 5 lat, 30 tys. zł za 6 do 10 lat pracy, 45 tys. zł za 11 do 25 lat pracy, 60 tys. zł za staż powyżej 25 lat pracy.
Początkowo stoczniowcy chcieli od 25 tys. zł do 100 tys zł.
Pieniądze mają pochodzić z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Stoczniowcy, którzy przystąpią w styczniu do programu dobrowolnych odejść, otrzymają 100 proc. odszkodowania. Osoby, które zdecydują się na to rozwiązanie do końca marca, mogą liczyć na 80 proc. odprawy, a na 50 proc. - stoczniowcy, którzy nie skorzystają z tej możliwości i nie zostaną zatrudnieni przez nowych inwestorów. Boni zapewnił, że odszkodowaniami będą objęci również pracownicy spółek zależnych stoczni oraz stoczniowcy mający umowy na czas określony.
Parlament powinien przyjąć specustawę
Projekt specustawy stoczniowej dotyczy osób zatrudnionych do 31 października 2008 roku. - Będziemy otwierali różne programy dla osób, które będą chciały skorzystać m.in. ze środków unijnych na założenie własnej działalności gospodarczej, czy odbycie szkoleń - dodał Boni. Działania na rzecz aktywizacji zawodowej mają być finansowane z Europejskiego Funduszu Społecznego i ewentualnie z Funduszu Pracy oraz Europejskiego Funduszu Globalizacji.
Związki podpiszą, ale bez entuzjazmu
Wielkiego zadowolenia nie ma ze strony związków, ponieważ sprzedaż majątku stoczni jest dla nas dramatem, ale wszyscy podpiszą porozumienie Roman Kuzimski, NSZZ "Solidarność" Gdańsk
Wiceszef NSZZ "Solidarność" Zarządu Regionu Gdańskiego Roman Kuzimski ocenił, że związkom udało się wynegocjować z rządem to, "co było możliwe". - Wszystkie związki potwierdziły, że podpiszą w sobotę porozumienie z rządem w sprawie wspólnie wypracowanego projektu specustawy stoczniowej. Wielkiego zadowolenia nie ma ze strony związków, ponieważ sprzedaż majątku stoczni jest dla nas dramatem - powiedział Kuzimski.
Michał Boni powiedział, że przyszła ustawa powinna wejść w życie na początku stycznia przyszłego roku. W przyszłym tygodniu ma trafić ona pod obrady rządu i Sejmu.
Tworzenie specjalnej ustawy jest związane z decyzją Komisji Europejskiej, która uznała, że pomoc udzielona stoczniom w Gdyni i Szczecinie jest nielegalna i dała polskiemu rządowi czas do 6 czerwca 2009 roku na wyprzedaż ich majątku. Ma to pozwolić na kontynuowanie ich działalności i zachowanie miejsc pracy.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24