- Słowenia jest tylko o krok od "krytycznej sytuacji" i może być kolejnym krajem strefy euro, który wpadnie w poważne tarapaty finansowe - ostrzegł w piątek Marko Kranjec, szef tamtejszego banku centralnego.
Jak podaje serwis pb.pl powołując się agencje RTE i STA, Kranjec miał wyrazić opinię o sytuacji swojego kraju w trakcie konferencji w Portoroz. Według niego ze względu na deficyt budżetowy i rosnące zadłużenie, Słowenia może iść ścieżką Grecji, Irlandii i Portugalii. Kranjec ostrzegł, że jeśli zostaną utrzymane dotychczasowe trendy, kraj stanie w obliczu "krytycznej sytuacji".
Szef słoweńskiego banku centralnego dodał również, że odrzucenie przez kraj reformy systemu emerytalnego w referendum, które odbędzie się 5 czerwca doprowadzi do upadku finansów publicznych.
Według kwietniowych projekcji rządowych, deficyt budżetowy osiągnie w tym roku poziom 5,5 proc. w relacji do PKB. Wcześniejsze szacunki mówiły o poziomie 4,8 proc. To wartości znacząco wyższe od limitu UE na poziomie 3 proc.
Kraj który w 2007 roku wszedł do Eurolandu, odnotował w 2010 roku dług publiczny na poziomie 37,9 proc. w relacji do PKB, podczas gdy w roku 2007 ta relacja wynosiła 23,4 proc. Dopuszczalny limit UE to 60 proc.
Źródło: pb.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24