- Produkcja przemysłowa w październiku wzrosła o 6,5 proc. rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadła o 2,4 proc. - poinformował Główny Urząd Statystyczny. I choć oba wyniki są nieco gorsze od prognoz i danych sprzed miesiąca, to eksperci podkreślają, że i tak wyróżniają nas pozytywne na tle reszty Europy. Dodają też, że w związku z tym, co dzieje się gospodarce światowej dalszego hamowania w przyszłości nie da się uniknąć.
We wrześniu produkcja rok do roku wzrosła o 7,7 proc. Ekonomiści prognozowali, że w październiku, w ujęciu dwunastomiesięcznym, wzrost wyniesie 6,9 proc. Miesiąc do miesiąca miała spaść o 2,2 proc.
Produkcja przemysłowa wyrównana sezonowo, czyli uwzględniająca różną liczbę dni pracy w danym miesiącu, wzrosła w październiku rdr o 7,0 proc., a mdm spadła o 0,2 proc.
Wyspa ciągle zielona
Na tle wielu krajów Unii Europejskiej to wynik znakomity. Na przekór temu co się dzieje w Europie, wzrost odnotowało 25 spośród 34 działów przemysłu Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan
Podobnie uważa główna ekonomistka PKPP Lewiatan, Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek. - Na tle wielu krajów Unii Europejskiej to wynik znakomity. Na przekór temu co się dzieje w Europie, wzrost odnotowało 25 spośród 34 działów przemysłu - powiedziała.
Będzie gorzej, ale bez tragedii
Opublikowane dane, dotyczące pierwszego miesiąca trzeciego kwartału 2011 roku, nie najgorzej wróżą dynamice PKB w końcu roku. Tempo wzrostu gospodarczego w tym okresie będzie zapewne wolniejsze od oczekiwanego, ale w całym 2011 r. osiągnie jednak, moim zdaniem, co najmniej 4 proc. Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego
Eksperci zaznaczają też, że naszej gospodarce jest coraz trudniej opierać się spowolnieniu i dane w kolejnych miesiącach będą najprawdopodobniej coraz gorsze. - Spodziewamy się stopniowego spadku dynamiki produkcji sprzedanej przemysłu w kolejnych miesiącach. Oceniamy, że osłabienie złotego obserwowane w drugim półroczu nie zrekompensuje w pełni spadku popytu na towary oferowane przez eksporterów, związanego ze spowolnieniem gospodarczym za granicą - powiedział analityk Banku Pekao Wojciech Matysiak.
Analitycy uspokajają przy tym, że cztery proc. wzrostu PKB w tym roku nie jest zagrożony. - Opublikowane dane, dotyczące pierwszego miesiąca trzeciego kwartału 2011 roku, nie najgorzej wróżą dynamice PKB w końcu roku. Tempo wzrostu gospodarczego w tym okresie będzie zapewne wolniejsze od oczekiwanego, ale w całym 2011 roku osiągnie jednak, moim zdaniem, co najmniej cztery proc. - uważa główna Ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.
Źródło: PAP, TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC